Miałam wrażenie, że nowe istnienie zagnieździło się we mnie niczym pasożyt i wysysało ze mnie łapczywie wszystkie życiodajne soki. Mościło się w ciemnej, ciepłej jamie mego ciała, bez pytania cal po calu zagarniając je na własność – niczym lis bezpański, mroczną norę, która odtąd miała należeć do niego.
Został dodany przez: @jagodabuch@jagodabuch
Pochodzi z książki:
Żona alchemika
Żona alchemika
Paulina Kuzawińska
7.1/10

Kiedy młoda i piękna Weronika von Stiber dowiaduje się o śmierci męża, słynnego alchemika, ze wszystkich sił pragnie zacząć życie od nowa. Nie jest to jednak łatwe, ponieważ okoliczności jego zgonu p...

Komentarze