Mówili, że jest prawdziwą femme fatale, modliszką, harpią żerującą na mężczyznach. Ponoć zabiła trzech mężów, zakopała ich w ogródku, a na grobach, dla niepoznaki, posadziła róże. Te róże co roku tak pięknie kwitły, że sąsiadki zazdrościły nawozu.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
Zgodne małżeństwo. Komedia ANTYromantyczna
Zgodne małżeństwo. Komedia ANTYromantyczna
Aleksandra Tyl
7.8/10

Po dwudziestu latach małżeństwa Joanna i Jacek rozumieją się niemal bez słów. Bo i wielu słów nie potrzeba, gdy brakuje tematów do rozmów. Trochę brakuje też emocji w związku, ale kto by się tym prze...

Komentarze