“"-Myślałam, że niezły ze mnie psychiatra, ale właśnie się okazało, że nie potrafię odczytywać ludzi. - Dlatego ja wolę zajmować się martwymi. Rzadko kiedy potrafią zaskoczyć. Dodatkową ich zaletą jest to, że nie pyskują - odparł z rozbrajającą szczerością"”
Ponure korytarze szpitalnego oddziału psychiatrii i niepokojące listy od tajemniczego wielbiciela. Wygląda na to, że doktor Joanna Skoczek znalazła się w niebezpieczeństwie. Joanna Skoczek odbywa rezy...