On (Alfy) jest niczyj i zawsze taki będzie. Nigdy do niczego nie należał, tak jak jego ojciec i jego dziadek, a jeśli będzie miał kiedyś syna, jego syn też nigdy do niczego nie będzie należał. - A czym się tłumaczy? - spytał Paul. - Że wystarczy mu to , co sam reprezentuje, bez próby reprezentowania tysiąca innych osób - odparł Finnerty. - Czy stawia jakieś warunki, które by umożliwiły przystąpienie? - Jeden - odrzekł Finnerty. - By każdy patrzył i myślał dokładnie tak samo jak Alfy Tucci.
Pochodzi z książki:
Pianola
3 wydania
Pianola
Kurt Vonnegut
7.3/10

Ameryka po "drugiej rewolucji przemysłowej". Maszyny zastępują człowieka w coraz to nowych dziedzinach - od pracy fizycznej do pracy umysłowej, z planowaniem na skalę państwa włącznie. Decydowanie o ...

Komentarze