Przejechaliśmy całą Warszawę, dojechaliśmy na jakieś obrzeża, choć wcale nie byłam pewna czy to oby jeszcze w ogóle jest Warszawa. Przejechaliśmy przez jedną bramę, funkcjonariusze zdali strażnikowi broń, potem jeszcze jedna brama i kolejna. Przejechaliśmy jeszcze kawałek prosto i zatrzymaliśmy się pomiędzy jakimiś dwoma obskurnymi barakami w kolorze piaskowym z kratami w oknach.
Został dodany przez: @agnieszka3211@agnieszka3211
Pochodzi z książki:
Kamczatka – moja wolność
Kamczatka – moja wolność
Amadis Engel
10/10

„Kamczatka – moja wolność” Amadis Engel to wspomnienia i przeżycia autorki po pobycie w jednym z warszawskich więzień. Opis jest bardzo dosadny i obrazowy, choć nie pozbawiony elementów humorystycznyc...

Komentarze