“Rincewind umiał wołać o litość w dziewiętnastu językach i po prostu wrzeszczeć* [przyp.: To ważne. Niedoświadczeni podróżnicy mogą przypuszczać, że „Aargh!” jest wyrażeniem uniwersalnym, jednak w beTrobi oznacza to „Wielce radosne”, w Howondalandzie natomiast rozmaicie: albo „Chciałbym zjeść twoją stopę”, albo „Twoja żona jest wielkim hipopotamem”, albo też „Witam, myśli pan Fioletowy Kot”. Pewne plemię zyskało przerażającą reputację okrutników tylko dlatego, że jeńcy krzyczą - ich zdaniem - ”Szybko! Dolać wrzącego oleju!”.] w kolejnych czterdziestu czterech.”
Obyś żył w ciekawych czasach - starożytna klątwa. Kiedy kurierski albatros przybywa z żądaniem przysłania "Wielkiego Maga", Rincewind zostaje wezwany do trapionego niepokojami Imperium Hongów, Sun...