“Stary i pokręcony jak drzewo oliwne robotnik delikatnie dziobał kilofem ziemię. Tempo pracy kazało się zastanosić, czy zdoła dokopać do odległej o pół metra kamiennej ściany, czy wcześniej umrze. Jego towarzysz, w podobnym wieku i prezentujący podobny zapał do pracy, powoli ładował udziobaną ziemię na taczkę.”
W trzecim kryminale Marty Guzowskiej Kreta jest zupełnie inna niż ta znana dzisiejszym turystom i romantykom? Kreta, wiosenne wykopaliska, chłód jak w zimie. Antropolog Mario Ybl bierze udział w praca...