Tak naprawdę najmniej w tym wszystkim chodziło o pieniądze. Chodziło o zranione uczucia, o niszczenie ich wspólnego życia, o podeptaną miłość, o zdradę. A także o łatwo zapomniane przyrzeczenia wierności, szacunku i wspierania się w codzienności. Stanisław zniweczył to w niespełna kilka lat po ślubie. I chociaż to wszystko niewyobrażalnie raniło Nelę, to najbardziej bolała jego obojętność wobec małego chłopczyka, który zrodził się przecież z ich miłości! To nie było jakieś tam obce małe dziecko. To ich syn! Śliczny i beztroski Janeczek, który potrzebuje i matki, i ojca, który weźmie go na ręce i przytuli. Ukołysze, dotknie, powie coś czule, zaśmieje się… po prostu będzie. A Stanisław patrzył na syna jak na jakiegoś intruza, który nie wiadomo skąd pojawił się raptem na świecie.
Został dodany przez: @agnieszka3211@agnieszka3211
Pochodzi z książki:
Pani Nela z Saskiej Kępy
Pani Nela z Saskiej Kępy
Małgorzata Mossakowska-Górnikowska
9/10

„Pani Nela z Saskiej Kępy” Małgorzaty Mossakowskiej-Górnikowskiej to historia oparta na prawdziwym życiorysie. Większość bohaterów to postacie autentyczne. Lekko opowiedziane skrawki z życia, w tle da...

Komentarze