To doświadczenie przerodziło się w swoistą filozofię życiową: wiejski stoicyzm. Może miastowi wierzą, że mogą kontrolować Olbrzyma, my nie mamy takich rojeń. Patrzymy tylko, co zostaje po jego przejściu - czasem są to zgliszcza, czasem uchylona furtka do innego świata - i staramy się to wykorzystać. A jeśli Olbrzym na dłuższą chwilę da nam spokój, zajęty innymi sprawami, wtedy, cóż…wtedy właśnie „nic się nie dzieje”.
(s.155-156)
Został dodany przez: @ania.wr@ania.wr
Pochodzi z książki:
Nic się nie działo. Historia życia mojej babki
Nic się nie działo. Historia życia mojej babki
Tomasz S. Markiewka
7.7/10
Seria: Poza serią

To babka wprowadziła mnie w świat opowieści. Gdy brakło jej innych historii, którymi mogła pobudzać moją wyobraźnię, zaczynała mówić o czasach swojego dzieciństwa spędzonego w górskiej wiosce. Rzeczy...

Komentarze