W dole wrzało, kipiało, ludzie poruszali się bez ładu i składu, jedni balansując na wąskich kładkach, inni na rozmaitych jednostkach pływających, począwszy od łódek, a kończąc na najróżniejszych codziennych utensyliach, w rodzaju kuchennej balii czy wytarganej z piwnicy skrzyni na lód, których widywało się teraz mnóstwo, w najróżniejszych kształtach i o najróżniejszych dawnych zastosowaniach.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
Śmierć na Wenecji
Śmierć na Wenecji
Maryla Szymiczkowa
7.3/10
Cykl: Profesorowa Szczupaczyńska Zofia, tom 5

Tonący Szczupaczyńskiej się chwyta... Ulewny lipiec 1903 roku. W Rzymie kona papież, a Kraków nawiedza wielka woda – Wisła występuje z brzegów i zatapia miasto. Rzeczywistość się zmienia, lecz nie ...

Komentarze