Wiesz, czasami bardzo uważnie patrzę w oczy rodzicom i szukam w nich jakiejś głębi. Mój ojciec pyta w takich chwilach: „Do diabła, na co się tak gapisz?”, a ja odpowiadam: „Próbuję zajrzeć do twojej duszy”. Uważa mnie porąbaną, ale przecież jest taki wiersz Lawrence’a Ferlinghettiego, w którym pewna kobieta mówi: „Czuję, że jest we mnie anioł… którego bezustannie szokuję”. Uwielbiam ten wiersz. Ale kiedy patrzę na moich rodziców, odnoszę wrażenie, że są jedynie tym, co widzę. Nie ma w nich anioła. Nie ma także diabła. Są wydrążeni, zupełni puści w środku. Zastanawiam się, czy zawsze byli tacy czy ich prawdziwe „ja” któregoś dnia postanowiły ich opuścić, tak jak ty uciekłeś od siebie samego i podążyłeś na północ.
Został dodany przez: @dona35@dona35
Pochodzi z książki:
Zła przepowiednia
2 wydania
Zła przepowiednia
Graham Masterton
7.2/10

Odkąd los zetknął uciekiniera z domu Fidelia Valdesa i rozwodnika Roberta Touche, w Connecticut dzieją się straszne rzeczy. Touche postanawia mordować każdego dnia przypadkową szczęśliwą osobę. Plan w...

Komentarze