Film, jaki ostatnio obejrzeliście

@Potania
Wracając do "Listów do M." w zupełności się z Tobą zgadzam, jeżeli chodzi o Karolaka. Koleś spodobał mi się w "39,9", ale od tamtej pory widziałam go w wielu odsłonach i w każdej był taki sam. W "Listach..." irytował mnie, do tego stopnia, że nie mogłam się na niczym skupić, myślałam tylko, o tym, kto go tam zatrudnił.

Adamczyk faktycznie odegrał znaczącą rolę dla filmu, scena na dachu biurowca jest faktycznie dobra, ale w ogóle muszę stwierdzić, że oprócz Papieża, niczego nie zagrał przekonywająco. Rozumiem, ze miała zagrać "ciepłe kluchy", tyle, że mam wrażenie, że on jest taką ciepła kluchą i chętnie bym w takiej roli zobaczyła kogoś innego.

Ogólnie rzecz ujmując "polskie gwiazdki" już mi się przejadły. Chciałabym zobaczyć fajny polski film, w ciekawej nowej obsadzie. Ale w tej kwestii mogę liczyć tylko na filmy niskobudżetowe, niszowe itp. Komercja całkowicie niszczy kino.

Ileż jeszcze polskich filmów klasy D z Adamczykiem i Karolakiem? No ile?
Polecam artykuł Vargi (mistrz!), który właśnie przeczytałam i podpisuję się rękami i nogami, oraz rzęsami:
http://wyborcza.pl/1,99069,10610912,Ach__co_to_byl_za_kac__czyli_maja_nas_za_idiotow.html

!!!

"Jeśli "polska komedia" wejdzie do encyklopedii, to jako definicja kina klasy D."

Mam dość tych samych aktorów w kolejnych polskich produkcjach. Żadnych nowych twarzy, które kojarzyły by się z czymś innym niż dotychczasowe filmy. Teraz mam już taką awersję, jak widzę na plakacie te same osoby (Karolak, Adamczyk, Trzebiatowska, Kuna, Olszówka itd) to myślę "ale to będzie słabe". Po prostu przestałam wierzyć w polskie komedie, zawarty w nich humor sprawia, że czasem nie wiem czy się śmiać czy płakać. I znaczącą rolę w nim odgrywają wulgaryzmy, a chyba na co dzień spotykamy ich wystarczająco wiele...
Pamiętam jak oglądałam jakąś "świetną" polską komedię, wyłączyłam po 10 minutach, bo to było coś tak głupiego, że miałam wytrzeszcz i nie wiedziałam jak to skomentować. Może jeszcze kiedyś powstanie coś dobrego, z nową, nieznaną szerszej publiczności obsadą, co zmieni moją opinię. Taką mam nadzieję.

Ostatnio oglądałam "Rytuał" i "Wyśnione miłości" Polecam oba.

''Rytuał'' swietny film oglądałam go zaraz po premierze i zachwycił mnie kolejna przygoda egzorycsty. 10/10. Bardzo dobra gra aktorów i ciekawy wątek.

Wyśnione miłości widziałam z 4 razy i za każdym razem neurotycznie dygoczę:)

"Przyczajony tygrys, ukryty smok"
Efekty specjalne naprawdę powalają, ale to jak zawsze w filmach chińskich. Tak samo dialogi i głupota niektórych postaci. Ale tak poza tym, to ok. Niektóre walki wyglądają jak robione komputerowo np. w Assasinie, czy innej grze, ale da się znieść, bo fabuła nie jest taka zła.

O tak... Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie Nikolas jest tak genialny w byciu złym... I jeszcze Marie, która na wszystko się godzi- bawcie się dobrze razem, chłopcy!
The best one. Taka moja dygresja do Wyśnionych miłości.

Mój ostatni film- FishTank. O dziewczynie "z prowincji", która bardzo chciała spełnić jedno swoje marzenie. Może nie jakaś lotna fabuła, ale generalnie polecam.

Uwaga, uwaga, byłam na Przed Świtem!

Wrażenia? Powiem tak: uśmiałam się do łez! Byłam na seansie z przyjaciółkami, a z nimi nie da się normalnie oglądać filmu... Efekt był taki, że w sytuacji [spoiler]"śmierci" Belli zaraz po urodzeniu dziecka[/spoiler] zaczęłam śmiać się na cały głos... Dziewczyny rząd przede mną to mnie zabiły spojrzeniem. Zmąciłam im chwilę zachwytu nad Boskim Ę :D
Szczerze mówiąc - to było genialne - wybuchanie śmiechem, gdy cała sala pogrążona jest w rozpaczy xD

Jestem strasznie zadowolona, że film obejrzałam, ale niestety nie z faktu, że film był rewelacyjny. Bo nie był.

KTO I JAK ZROBIŁ TO BOSKIE "SPOJLER"?! :DDD

[ spoiler ]...[ /spoiler]
Tylko bez spacji w kwadratowych nawiasach. Nie widziałaś tego jeszcze? :D

- dubel -

Nie widziałam tego, haha, zacznę używać :D

Ostatnio, kilka godzin po przeczytaniu książki, obejrzałam Carrie. Oczywiście się zawiodłam jeśli chodzi o niektóre fakty, ale ogólnie film dobry (:

Wiedziałam, że w tym wątku znajdę coś o "Przed świtem". Chciałam poczytać o Waszych wrażeniach i mam jeden komentarz: na pewno jeszcze się na niego przejdę. (grają do niedzieli) :)

Będziesz wydawać pieniądze na to? :(
Lepiej wesprzeć małe kina podupadające i iść na coś wartościowego.

(moje subiektywne zdanie!)

Ew, przecież co w tym złego ;)

@ interplaygirl, tak się składa, że moje kino jest właśnie podupadające, a w tej chwili grają tylko to. :) Upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu. Po drugie, skoro jest wesoło to czemu nie. Przeczytałam sagę, obejrzałam wszystkie filmy do tej pory, więc powiedzmy, że podtrzymam tradycję. Czytałam gdzieś na forum, że ktoś przeczytał wszystkie części "Zmierzchu", nie jest zachwycony, ale jednocześnie ma do niego jakiś sentyment. Powiedzmy, że ze mną jest podobnie. :)

Jak wspierać podupadające kino, to nawet na Auta 2 bym poszła, także idź w pokoju i weź jak najwięcej osób, a potem napisz jak było zabawnie!:D

Dzięki, tak zrobię! Chociaż nie do końca tak, bo pójdę sama. :)

Wino Truskawkowe - zabawne i smutne jednocześnie, bardzo ładna krajobrazowo i dźwiękowo adaptacja (?) prozy Stasiuka.
Polecam.

Niemoralna propozycja - klasyka, ale we mnie wciąż zostaje obraz pięknej i seksownej Demi Moore. oh.

Dziennik nimfomanki - brak mi słów na tego gniota, nie wiem kto pozwolił na produkcję tego filmu, który powinien zejść do kategorii taniego porno klasy B.

"Przed świtem" - nie za bardzo entuzjastycznie byłam nastawiona przed jak i po
"Porwanie" - to z 2011 roku

A może jakaś opinia?

A ja byłem w kinie na "Szpiegu". Solidna ekranizacja prozy, człowieka, który na pracy MI6, zna się bardzo dobrze. Powolne, nieśpieszne tempo. Bez wszechobecnych dziś fajerwerków technicznych. Tylko intryga szpiegowska i próba charakterów. Aktorzy, a zwłaszcza gary Oldman, to stara dobra szkoła. No i wisienka na torcie. Hymn CCCP na spotkaniu pracowników Cyrku. Dobry film. Polecam.

Ostatnio w kinie to byłam na "Saga Zmierzch: Przed świtem". Oczywście książka jest dużo lepsza i ciekawsza. A przez neta na Filmweb widziałam "Paranormal Activity 3". Porażka, bieda. Część zrobiona komercyjnie. By zarobić. Nic co by przyciągneło tak naprawdę moją uwagę.

" Część zrobiona komercyjnie. By zarobić." - Hmmm, 95% filmów puszczanych w multipleksach jest zrobione właśnie w tym celu.

Co tam, jak tam, nie oglądacie filmów?:)

Czytam książki ;-)

Oj tam, oj tam.
Właśnie obejrzałam Salę Samobójców. Ciężko mi ocenić ten film, ale chyba zbyt dużo o nim słyszałam i spodziewałam się czegoś więcej. Niebanalny, ale jednak przereklamowany jak dla mnie.