@freya, szkoda, że nie napisałaś jak Ci się podobają "Marcowe fiołki". Ja czytałam w oryginale i bardzo pochłonęła mnie magia miejsca, w którym akcja się rozgrywa. Świetna książka.
Teraz czytam "Bez śladu" Harlana Cobena. Niestety, wysoka poprzeczka jaką stawiam temu autorowi nie została pokonana. Akcja zbyt długo się rozwija i w sumie ani przez chwilę się nie bałam. Wszystko przyjmuję ze stoickim spokojem, tak jakbym czytała książkę obyczajową. Brak niespodziewanych zwrotów akcji, brak nieprzewidywalnych postaci, wszystko podane jak na talerzu. A szkoda...