Amy Winehouse, a klub 27

DomPerignon:

I o taką właśnie apoteozę mi chodziło. Niestety, tragedie i sensacje sprzedają się lepiej niż rzeczy zwyczajne.

A słyszeliście, że tego samego dnia zmarł Ettinger i Gniatkowski? Bo ja nie. A szczególnie ten pierwszy był mi bliski, a jego filozofia i działalność godne wspomnienia. Niestety, jego odejście przyćmiło samobójstwo Amy.

Nie czytałam całej dyskusji, nie wypowiadam się, ale ktoś tu napisał, że o Ringo Starze nikt nie pamięta po śmierci...

BŁAGAM! Ringo Starr ŻYJE! I ma się całkiem dobrze, bo wciąż koncertuje!

Wiem, chodziło mi o Cozzy Powell`a:P Pomyłka w emocjach:)

Fascynujące są Twoje pomyłki i nieodnoszenie się do naprawdę dobrych kontrargumentów. Sztuka dyskusji argumentowanej upada, bo sporo cech ignoranctwa do niej wprawadzasz. Powtarzam się, wiem.

W wielu rzeczach zgadzam się z Tobą, na przykład jeśli chodzi o nagłe apoteozowanie zmarłych gwiazd, bo jest to żenujące i bardzo często powierzchowne ale po tym w jaki sposób przedstawiasz swoje zdanie nie umiem się do niego ustosunkować inaczej niż ambiwalentnie, nawet jeśli masz rację.

Rada na przyszłość. Pozdro.

Mylić się jest rzeczą ludzką, szczególnie w emocjach, natomiast przyznawanie się do błędu jest dla mnie naturalną konsekwencją jego popełnienia:)

A co do mojego stylu... Szczerze mówiąc, chciałem sprowokować w końcu jakąś dyskusję na tym forum, która nie polegałaby na przerzucaniu się tytułami, ew. na mówieniu co się lubi. Nie powiem, efekt był inny niż zamierzony, ale cóż;)

A co do cech ignoranctwa. Ignoranctwo to dla mnie pisanie o rzeczach o których się nic nie wie, nieprzygotowanie, wysnuwanie argumentów "z palca". Błędy rzeczowe można natomiast poprawić i wówczas wszystko staje się jasne. A do jakich Twoim zdaniem "naprawdę dobrych" kontrargumentów się nie odniosłem, chętnie to zrobię.

@ Przemku:
Wystarczy popatrzeć na nagłówki prasowe. Kolejne skandale i odrzucanie pomocnej dłoni rodziny i przyjaciół to dla mnie wystarczająco. I nie mówię tu o Pudelku itp. a o PAP-ie który traktuje jako wiarygodne źródło informacji.

Hej dyskutanci :)
Obejrzałam informacje w tvp, właściwie krótką wzmiankę o jej śmierci i kilka kadrów z pogrzebu.

Mądrze powiedział Michał Wiśniewski:
"Odszedł wielki talent, a zarazem bardzo słaby człowiek".

@Alexei_Kaumanavardze - nie chodzi mi o to, czy to jest Pudelek, czy PAP itp. Nie było nas przy niej i nie wiemy jak było rzeczywiście.

A propos argumentowania - skupcie się na argumentach a nie na osobach ;-)

Przemku

Oczywiście, że tego nie wiemy, jednakże w wywiadach piosenkarka podkreślała swoją niezależność i to, że nie chce pomocy, a już najbardziej od rodziny z którą podobno była skłócona. Ja też nie lubię mojej rodziny, jednakże wiem że mimo wszystko kochają mnie, tak jak kocham ich i zawsze będę mógł liczyć na pomoc. Czasami trzeba schować dumę do kieszeni.

Nie ma wiarygodnego źródła informacji jeśli chodzi o media.

to Wiśniewskiemu się udało coś mądrego powiedzieć :) Amy była utalentowaną wokalistką, lecz moim zdaniem nie poradziła sobie z presją "szoł-biznesu" i nie gadajcie głupot że ze wszystkim można sobie poradzić! zobaczcie na jej zdjęcia, dziewczyna miała zaburzenia odżywiania w pewnym czasie, potem doszły narkotyki, alkohol, jej były mąż na pewno jej nie pomógł... Niech dziewczyna spoczywa w spokoju.

A autorowi tego wątku, który jest wszechwiedzącą alfą i omegą, bez żadnych problemów i wad radzę, by lepiej zaproponował jakąś książkę o życiu Amy, bo portal nakanapie.pl jest ukierunkowany na KSIĄŻKI i tematy z nimi związane,a nie wypociny na temat tego "co ja sobie o kimś myślę"... jednego ćpuna mniej? nie życzę Ci żeby ktokolwiek tak powiedział o Tobie lub TWOIM dziecku... a może tak się zdarzyć.

Nie wiem ilu z was zdaje sobie sprawę co to znaczy uzależnienie, ale fakt faktem szkoda jej, bo miała ogromny talent, ale mi szkoda również narkomanów żebrzących na ulicach.
Co do losu, że sama go sobie zgotowała... po części to prawda, ale zacytuję jej agentkę: "Ona po prostu lepiej występuje po pijanemu". Emi potrzebowała pomocy, a nikt nie chciał albo nie potrafił do niej dotrzeć i to jest największa tragedia. Umierała w samotności, bólu, otępieniu i młodo. Przykre i tyle, nie pierwsza i nie ostatnia.

@ basima - Na kanapie jest ukierunkowane na książki, ale nie tylko. Każdy ma prawo się wypowiedzieć, od tego jest forum.

dobra Tanashi, ale czemu zgadzamy się na ubliżanie dziewczynie, która nie żyje? na tym forum się nie da na żaden temat wypowiedzieć, bo tu prawie każdy myśli, że jest najmądrzejszy. Ja bym Amy dała spokój, bo nie chciałabym, aby ktoś pie*rzył takie głupoty na mój temat po śmierci, i tak też zrobię.

Amy chwała Ci, że byłaś, dałaś niewiele, ale za to genialną dla mnie muzykę! Fajna była z Ciebie baba, ale miałaś złych doradców, co się w życiu często zdarza. Może Ci dadzą spokój jak już ta burza medialna się skończy.

Mnie troszkę martwi fakt, że zapewne będą się starali podsycać to wydarzenie by jak najwięcej na nim zarobić. Sad but true.

"czemu zgadzamy się na ubliżanie dziewczynie, która nie żyje?"
Podejrzewam, że nikt jej tutaj nie ubliża. My po prostu jesteśmy szczerzy i mówimy prawdę. Amy była bardzo słabą osobą, ćpunką, pijaczką i nałogowcem z masą problemów. Jej śmierć nie spowoduje zmiany tej sytuacji. Więc nie uznawajmy tego za ubliżanie.

Poza tym nie składaj też na tych "złych doradców". Owszem, to prawda, że Amy nie miała w swoim otoczeniu kogoś zaufanego, ale nie szukajmy na siłę winnych. Największą winowajczynią jest sama Amy. A śmierć nie jest usprawiedliwieniem.

Ja się zgodzę po części z Alexi. Ćpun, to ćpun i tyle. Tak samo, jak alkoholik, to alkoholik. Sami wybrali taką drogę, więc niech teraz sami sobie radzą. Nie czuję współczucia do takiego rodzaju osób, tylko obrzydzenie. Denerwują mnie opinie ludzi, którzy nigdy nie zetknęli się z problemem takim jak uzależnienie od narkotyków czy alkoholu. Ba! Nawet, którzy nigdy nie żyli blisko takiej osoby, a wielkie mądrości płyną z ich ust. Takie udawanie głupio mądrych w kwestiach, o których nie ma się pojęcia jest dla mnie śmieszne.

Jeżeli chodzi o samą Amy, to jej fanką nie byłam i słyszałam tylko kilka jej piosenek. Miała dobry głos - owszem, jednak, to co ze sobą zrobiła... brak słów. Tak na prawdę jest to tylko i wyłącznie jej wina, więc jej nie żałuję i żałować nie będę.

@Basima

Nie jestem wszechwiedzący i nigdy tak nie uważałem:) Po prostu napisałem swoje przemyślenia na aktualny temat w dziale forum przeznaczonym, wydaje mi się, do tego celu. To jest moje zdanie i tyle. A że uważam że patologie należy leczyć. No cóż, ciesz się że nie znasz mojego zdania na temat innych chorób, a raczej tego co uważam za chore.

A czy ja jej ubliżam. Napisałem tylko, że dla mnie nie powinno wywyższać się ćpunów nad zdrowych ludzi. Dlaczego nie pisze się o normalnych ludziach tylko o nich? Postawiłem pytanie, które wydaje mi się, są warte odpowiedzi. I tyle.

Aaaa. właśnie byłbym zapomniał.

Mała lekcja polskiego, dla tych co łoją mnie za błędy.

Nie Alexi, tylko Alexei. Można skrócić do Alex i wtedy Alexa Alexeia. Odmiana się kłania:)

Odechciewa mi się być reżyserką jak patrzę co się dzieje po śmierci medialnych ludzi.

Z drugiej strony są tacy ludzie jak Kazik Staszewski, którzy mimo bycia na świeczniku pozostają w cieniu medialnych doniesień.

no tu się Alex z ToboM zgodzę :) no to wal! co uważasz za chore? jestem ciekawa :D

Wydaje mi się, że to nie czas i nie miejsce. Nie mniej jednak, uważam wszelkiego rodzaju ludzi odmiennych w sposób znacząco odbiegający od społeczeństwa (wszystkie -filie, które dotyczą rzeczy innych, niż części ciała partnera, oraz odmienne orientacje płciowe). Są też inne rzeczy które uważam za chore i niepotrzebne, ale jak chcesz o tym porozmawiać, załóż temat to napiszę szerzej. Generalnie dla mnie to co w tej chwili jest trendy i na topie, nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem i smakiem.

Uważasz homoseksualizm za CHOROBĘ?

oj robi się ciekawie :) a co to dla Ciebie społeczeństwo? ciemna masa, która rodzi się, konsumuje, pracuje i umiera nie będąc w stanie zapewnić swym potomkom nawet kawałka mieszkania? takie dyskusje to ja lubię :) ale myślę, że jakbym założyła taki wątek to doszło by tylko do sprzeczek, bo każdy ma swoje zdanie na dany temat, a przekonywanie o swoich racjach na forum przynosi raczej marne skutki :) no ale wróćmy to tego homoseksualizmu :)

Nie ma ludzi "odbiegający od społeczeństwa" ponieważ każdy jest inny!!! I to że się od siebie różnimy jest właśnie piękne. Ja osobiście nie chciała bym żyć w świecie gdzie każdy by był taki sam, bo było by to nudne jak flaki z olejem.

Dokładnie. Bosz wiecie... czytając to czuję się, jak na zajęciach z socjologi. Popieram mag85@ "nie ma ludzi odbiegających od społeczeństwa". To społeczeństwo uważa, że ktoś jest "inny" ponieważ musi na kimś koty wieszać. Przecież nikt nie jest idealny. Każdy ma wady i zalety i to chyba jest normalne, prawda? Jak nie to nazwijcie mnie dewiantką.

I właśnie dlatego nie powiem nic więcej. moje poglądy są moje i nikt nie musi ich popierać. W przyrodzie poza ludźmi homoseksualizm nie istnieje, chyba że jest to hermafrodytyzm, ale to co innego, lub w przypadku niektórych gadów i płazów, potrafią one z dwóch żeńskich gonad przetrwać. Ale nie będę NIC więcej pisał na ten temat, gdyż nie jestem trollem i wolę nie wywoływać zbędnej kłótni.

EDIT:

Aha. I wiem, że każdy jest inny, ale są zaburzenia, które powodują iż ludzie których dotyczą, różnią się od innych w sposób nieakceptowalny. (Pedofilia, zoofilia, koprofiila etc.) Co zaś tyczy się gejów, nie mam nic przeciwko nim, póki nie okazują swej miłości w sposób prowokacyjny. Bo jeszcze nie słyszałem o marszu równości hetero, a w niektórych przypadkach by się przydał. Doświadczyłem tego na własnej skórze, gdy mój były szef miał zwolnić homoseksualistę, ten zaczął go oskarżać o dyskryminację i groził sądem co skończyło się zwolnieniem osoby hetero. Zresztą, takich spraw jest więcej i o nie głównie mi chodzi.

Ja! Byłam na marszu równości trzy razy, hetero są równie mile zapraszani jak geje.
Dostałam pomidorem od Młodzieży Wszechpolskiej za którymś razem, ale i tak było świetnie.

Ja już z Tobą, Alexei nie dyskutuję, bo mi szkoda nerwów, zbyt wiele takich batalii przeprowadziłam ostatnimi laty. Ciekawe co zrobisz, kiedy Twoje dzieci okażą się homoseksualne. Jest 1/7 szans na to. Pozdro.

"W przyrodzie poza ludźmi homoseksualizm nie istnieje" - BZDURA xD Występuje u ptaków i ssaków i ssaków morskich u 1500 gatunków! :P Przykładowo: pingwiny, pawiany, łabędzie, szympansy. Oraz proszę o niełączenie różnego rodzaju fili z homoseksualizmem. Marsz hetero możesz zorganizować skoro czujesz dyskryminację, wolny kraj, nikt nie broni. Możesz też dołączyć do Młodzieży Wszechpolskiej. :P

cyt. "Co zaś tyczy się gejów, nie mam nic przeciwko nim". Czyżby? To czemu wszystkie poprzednie wypowiedzi mówią zupełnie co innego? To tak, jakby ktoś mi w oczy powiedział "nie jestem rasistą, ale nie zniosę w domu "ruska", czy murzyna za zięcia".

Rozumiem. Każdy ma swoja wizję na ten temat i nie mam zamiaru komukolwiek wmawiać co jest dobre, a co złe, bo jak ktoś jest uparty to i tak będzie twierdzić, tak jak chce. Ja po prostu uważam w to, że skoro każdy ma wolną wolę i jest jaki jest nie ważne czy homo, czy hetero, czy muzułmanin czy chrześcijanin, to i tak nie powinien być traktowania jako dobry/zły, lepszy/gorszy, potępiony, czy zbawiony. Tyle ode mnie. Już się nie rozwodzę. Bo odbiegamy od tematu.