Głupi ten pajączek... na tej wysokości prędzej złapie samolot w sieci niż muchę. No i mnie co drugi dzień, bo w nocy ciężko pracuje i pułapki w różnych miejscach buduje.
Z imionami nie ma żartów - mają moc :D. Ja mam Czorta owczarka niemieckiego z odzysku. W papierach miał Lucky (ale ta czarna mordka i piekielna wola przeżycia kazała nam zmienić imię), weterynarz stwierdził, że to będzie szczęście, jak przeżyje... No i jest z nami już 3 rok, odkarmiliśmy go, wyleczyliśmy. Pies (chociaż czasem zachowuje się jak kot), bez kręgosłupa moralnego, który dla przysmaku zrobi WSZYSTKO.
Podobno sezonowe stany depresyjne w listopadzie i grudniu to rzecz typowa, zwłaszcza u kobiet. Tak powidział profesor Simon. A ja ubiegłej jesieni myślałam, że coś ze mną nie tak. Także cieszmy się końcówką lata dopóki możemy!