Straszne jest to, że dokładnie tak mówiła moja Mama, a teraz ja....
Czy ja wiem, że to takie straszne? To się chyba nazywa dorastanie i zmiana perspektywy 🙂 moja mama też tak mówiła, nie wszystkie z tych punktów można jej przypisać, ale owszem, mówiła. Ja swoim dzieciom też tak mówię, i historia kołem się toczy. Moje ulubione jest to: jak tego nie posprzątasz, to wyrzucę przez okno 😆
Racja 😀 Dzięki temu widać jak bardzo się człowiek zestarzał.... i jak bardzo powiela schemat swoich rodziców 😇
@agaczyta, nie zestarzał, tylko dojrzał i zmądrzał, nabył doświadczenia 😊
Ja za każdym razem podkreślałam, że samo to słyszałam jako dziecko i to jest tradycja rodzinna.
Z wyjątkiem zdania o łyżeczce, żadnego nigdy nie usłyszałam od moich rodziców.
Czyli byłaś aniołkiem! Skąd się biorą zrzędzący rodzice? Stają się tacy, kiedy swoim pociechom z różkami muszą wszystko powtarzać po 1000 razy.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jak moja mama tak mi mówiła, to było nie fair, ale jak ja teraz powtarzam to moim córkom to jest ok. 🤣🤥🤫🤭🤔
Ja miałam bardziej makabryczne:
1.Nie chodź jak pijesz z kubka, gdyż to robił jeden chłopiec, upadł i później miał uśmiech od ucha do ucha i umarł.
2. Była i jest przedwojenna makutra. Za każdym razem gdy ją wylizywałam, słyszałam: "Uważaj, bo jak rozbijesz, to się Ciocia Andzia w grobie przewróci."
3 Gdy oblizywałam gałkę do ucierania ciasta, zawsze słyszałam, że będę mieć łysego męża. Na szczęście nie grozi mu łysina.
Jakie takie kupi, to oprócz Lucka zmieści się jeszcze ona, i chłop, a może i jeszcze ktoś 😜
Ano właśnie... niejeden chciałby wiedzieć 😀 a producent zarobiłby kokosy 🥥