Co?! O losie, co za świat. Ludzie odchodzą, ale każda strata nawet jeśli to ktoś osobiście nieznany jest jakoś odczuwalna. Nie znałem Jej, ale Współkanapowiczka, i to bardzo aktywna. Niby się tu znamy tylko wirtualnie, ale.. jakoś tak się smutniej zrobiło.