Przystań Nocnych Marków

ale stres straszny. teraz siedzę w domu i mnie zżera od środka.

Trzymaj się, za kilka dni stwierdzisz, że takie zdarzenia to chrzest bojowy kierowcy.

Jezu współczuję, ja bym nieźle spanikowała. Już i tak wystarczająco panikuję za kierownicą jak ktoś mi wyjedzie, albo sama zrobię coś głupiego... Ważne, że dobrze się skończyło!

Mi wszystkie stresy rekompensuje reakcja mojej koleżanki, jak jest moim pasażerem. Sama nie ma prawa jazdy, więc zachwyca się tym, jak ja jeżdżę :D

dzięki za miłe słowa dziewczyny i sorki, że tak uciekłam ale poszłam się zrelaksować w kąpieli z bąbelkami i książką :) od razu lepiej

Dobry relaks nie jest zły :) A jak świetnie poprawia humor!
Zobaczysz, w przyszłości będziesz się jeszcze śmiała z tej "przygody" :)

myślę, że już niedługo i tak będzie bo w sumie nie taki diabeł straszny. chociaż dla mnie samochód działa na magię i nikt nie przetłumaczy mi, że jest inaczej. ale i tak zmęczyłam się tą sytuacją.

i jak ja nie napiszę to cisza jak makiem zasiał. wczoraj nie miałam internetu i nic się nie działo. nie ładnie dziewczęta. jak tam dzisiejszy wieczór mija?

Z perspektywą jutrzejszego sprawdzianu z chemii nie najlepiej
Dobry wieczór tak swoją drogą...

yh, sprawdzian z chemii rzeczywiście nie brzmi zbyt zachęcająco

samo słowo sprawdzian nie brzmi zachęcająco.:D

hehe masz rację Amelia ale taki sprawdzian z lektury i tak mniej przeraża niż taki z chemii czy innych ścisłych przedmiotów, co nie?

ostatnio nowa pani od polskiego nam dowaliła taki sprawdzian ze Zbrodni i kary, że chociaż przeczytałam, to dostałam 2, także teraz nawet taka forma mnie przeraża. ;)

Do każdego sprawdzianu/testu/egzaminu trzeba podchodzić z dużą ostrożnością i najlepiej w pełnym rynsztunku i z bronią w ręku, bo nigdy nie wiadomo, co się może wydarzyć :D

Święte słowa! :)

Amelia - czemu nowa pani od polskiego? ;p
Do sprawdzianów należy podchodzić na luzie! :D

Ja tam zawsze panikuję -_-. Kiedy miałam coś z brzuchem, pielęgniarka spytała mnie się, dlaczego cały czas mam napięte mięśnie.
Nienawidzę sprawdzianów, w poniedziałek z anglika mam.

Na urlop macierzyński pani K poszła.:)

Ja się strasznie denerwuję sesją, nie mogę spać, jeść i słabo mi się robi :/. Jedno kolokwium przez to oblałam, bo w ogóle nie dałam rady się skupić z tych nerwów.

@Catalinka, co właściwie studiujesz? Bo mówisz o tych zjazdach i chyba kiedyś wspominałaś, czego dotyczą, ale zapomniałam.;)
Ja ogólnie się szybko dołuję i przejmuję każdą, nawet małą rzeczą. Banał i depresja murowana, a kiedy przyjdzie do poważniejszego problemu to już nawet nie mówię. Muszę się tego pozbyć jakoś.;)

No co Wy mówicie, to ja zupełnie na luzie do takich rzeczy podchodzę.. W sumie nie mam wyjścia, bo jak słyszę, że ktoś się tyle i tyle uczył, a ja dzień przed zajrzałam do materiału, to nic innego mi nie pozostaje.. Ale zawsze lubiłam jakieś testy, sprawdziany, itp :)

@Amelia, Ekonomia :)
@malaM, ja zawsze też podchodziłam na luzie, dopiero ta sesja mnie totalnie zniszczyła. Koleżanka znalazła na to dobry sposób, zaczęła mnie zupełnie o czymś innym zagadywać i trochę pomogło :)

Czemu się tak zestresowałaś? :)

Cześć Dziewczyny! Lata świetlne odkąd byłam tu ostatni raz. Swoją ostatnią sesję miałam już chyba ze dwa lata temu. Fajnie wspominam studia, chociaż rzeczywiście podczas egzaminów również bywało nerwowo.

Co słychać nakanapie?

malaM, rachunkowość to ZŁOOO :)
Finkaa, zostaniesz na dłużej? :). Bo u nas to część starej ekipy się wykruszyła niestety, ale staramy sie zaglądać :). Co się u Ciebie działo? :)

Cześć Wam! :)

@malaM - Ja mam podobnie. Kiedyś się denerwowałam, teraz wszystko na luzie. Wiadomo, że jakiś tam stres jest, ale nie jakiś wielki, żebym nie wiadomo, jak szalała. Denerwuję się jedynie przed jakimiś speechami, czy mówieniem na pamięć przed całą klasą. No chyba, że jest to niezapowiedziana kartkówka to wtedy jestem zestresowana i wkurzona. xD

Ja akurat przed wystąpieniami publicznymi nie mam żadnych obaw, ze strachu przed mówieniem po angielsku na czas matury wyleczyła mnie pani od korepetycji. Stresuję się za to przed spotkaniami z ludźmi, których słabo znam, zwłaszcza jeżeli mamy się spotkać tylko we 2. Zawsze mam dylemat, czy będzie o czym rozmawiać i czy nie wywrę złego wrażenia :P

@Catalinka - A to, to już w ogóle. Tego to ja też się boję. xD

Ale ja mam tak tylko z ludźmi mniej więcej w moim wieku i młodszymi. Z ludźmi około 40 i więcej - żaden problem :D