Avatar @interplaygirl

ewelina el.

@interplaygirl
40 obserwujących. 15 obserwowanych.
Kanapowicz od 14 lat.
Napisz wiadomość
Obserwuj
40 obserwujących.
15 obserwowanych.
Kanapowicz od 14 lat.

Cytaty

Dzienniarz: W poezji czy w prozie siła? Marcin Świetlicki: W prawdzie.
Papierosy to raczej konieczność, a wódkę piję ponieważ jestem po prostu chorobliwie nieśmiały. Zwalczam alkoholem nieśmiałość. Kiedy wypiję parę wódek mogę nawet poprosić o rękę, ale nie podejrzewam, żeby to był mój nałóg. Papierosy tak, alkohol nie.
Słowo „inspiracja” to słowo, którego nie cierpię. Nic mnie nie inspiruje. Inspirują się fatalni artyści. Ja po prostu mam wszystko w głowie, stąd czepię. Inspiracja jest potrzebna grafomanom, nie mnie.
Tęsknię za czymś, czego nigdy nie doznałem. To nie jest tak, że coś się zdarzyło i za tym tęsknię. Raczej za tym, co nieznane.
Ja już niczego nie chcę. Mnie już niewiele uszczęśliwia.
Ostatnio z próżności kliknąłem na strony miasta Kraków i sprawdziłem, czy piszą coś o mnie. Ani słowa. A o Grzegorzu Turnale? Kliknąłem i wyskoczyło dziesięć tysięcy dokumentów. Nie jestem chlubą miasta. Wcale się miastu nie dziwię.
Wielu moich słuchaczy i czytelników wolałoby, żebym umarł młodo. Wtedy byłbym bardziej kultowy i mogliby palić świeczki na moim grobie, robić festiwale mojego imienia itd. A co zrobić z żywym, aktywnym poetą, który wciąż się zmienia i robi rzeczy, których się po nim nikt nie spodziewał.
Kiedyś myślałem, że jestem nieśmiertelny, teraz już tak nie myślę. Nie wierzę nawet w pisanie. To wszystko wcale nie przenosi do wieczności.
Nie można uciec od własnych wspomnień. Pewnego dnia napisze o tym sztukę, obiecała to sobie.
Wie, że związane są z tym głębokie rany, cierpienie osobiste, nie to, kótre boli jak skaleczenie lub złamanie, raczej to które przeszywa jak reumatyzm.
Zna na pamięć jego przewracanie oczami, wzruszanie ramionami, każdą intonację jego głosu.
To pewne, milczenie było długie. Jak też określiłaby je Louise? Milczenie całkowite? Przepastne? Spektakularne? W gruncie rzeczy przymiotniki nie są ważne. Louise wie, że nie ma nic większego od tego milczenia.
Skoro wszystko uległo zniszczeniu, skoro zniknęła najmniejsza nadzieja, skoro jestem pogrążona w całkowitej samotności, skoro wszystko straciłam, teraz wystarczy patrzeć przed siebie, tylko przed siebie.
W czytaniu, zapominanie jest równie ważne jak pamięć, powtórna, kolejna lektura, to nie jest żadne proste „przeżyjmy to jeszcze raz”, to ponowne uruchamianie snu, a sen choć już kiedyś śniony, zawsze jest nieprzewidywalny.
Książek nie czyta się po to, by je pamiętać. Książki czyta się po to, aby je zapominać, zapomina się je zaś po to, by móc znów je czytać.
Anioł ulgi potykał się z demonem rozczarowania.
Po pijanemu był pewien, że ją kocha, ale na trzeźwo nie był pewien czy ona istnieje.
Jest niedobrze. Z tysiąca rozlicznych powodów jest bardzo niedobrze.
Jest to myśl nieobsesyjna, (obsesyjnie myślę o czym innym), ale jest ona wyraźna.
Rozpacze, płacze, śmiechy i wiwaty. Młodziutkie ćpunki śpiewają pod prysznicem straceńcze piosenki, dreszcze człowieka przechodzą, jest pięknie, ale znikąd ocalenia.
Leżałem spowity czarną kołdrą udręki i podziwiałem skromność stawianych mi wymagań.
W połowie lat sześćdziesiątych na placu Kossaka w Krakowie ujrzałem pierwszą kobietę w spódniczce mini. Tuż obok szła druga w identycznie radykalnie skróconej matczynej spódnicy - inicjacja miała charakter dubeltowy.
Wyszło, że nie wiem niczego, że nie wiem nawet tego co wydawało mi się, że wiem niezbicie.
Śmierć ma walkmana.