@Lubczyk, zacytuję sama siebie z wcześniejszego posta:
"To ja napiszę apropo punktów. Cała akcja z punktami zaczęła się rok temu świątecznym rozdaniem zakładek. Każda osoba, która uzbierała określoną liczbę punktów otrzymywała od nas trzy autorskie świąteczna zakładki. Kanapowicze mocno się zaangażowali, więc postanowiliśmy punkty zostawić i wykorzystać. Chcemy, aby w przyszłości duż...
To ja napiszę apropo punktów. Cała akcja z punktami zaczęła się rok temu świątecznym rozdaniem zakładek. Każda osoba, która uzbierała określoną liczbę punktów otrzymywała od nas trzy autorskie świąteczna zakładki. Kanapowicze mocno się zaangażowali, więc postanowiliśmy punkty zostawić i wykorzystać. Chcemy, aby w przyszłości duże zaangażowanie skutkowało odblokowaniem dodatkowych ciekawych fu...
@fprefect jak tu mieć pretensję? Toż nie gryzie się ręki, która karmi, nie podcina się gałęzi, na której się siedzi... i takie tam ;) Tu nie ma groźnych adminów, cały serwis to czterej muszkieterowie: @mrbiggles, @jbutton, ja i @katapika, która też pewnie nie raz się odezwie. Nie gryziemy, nie mamy pretensji, chętnie wprowadzamy zmiany (o ile to tylko możliwe ;P) i bawimy się tu razem z Wami....
Hej, miałam się przedstawić tak po prostu, ale zacznę może od tego, że WOW! Rozwaliliście system! @mrbiggles i @jbutton przebierają palcami po klawiaturach, aż się kurzy, żeby wszystko ponaprawiać ;) Takie problemy, to aż miło mieć. Damy radę, choćby nas świt zastał. A tak od siebie, to dodam, że to właśnie ja odpowiadam na maile, które przychodzą na [email protected]. Mam też tę niewd...
Hmm... trudny wybór. Wszystkie kandydatki są niezwykle ciekawe. Szkoda, że nie ma Marzeny, która robi podsumowanie ;) muszę jednak wybrać, więc wybieram książkę nr... 3!
Dla mnie na miano mistrzowskich zasługują te reklamy, które przenoszą się do życia codziennego, jak na przykład muzyczka z reklamy Lidla, którą od razu słyszę w głowie, gdy ktoś wspomni o sobocie ("jak sobota to tylko do Lidla, do Lidla...") albo kultowe już moim zdaniem "Brawo ja" z Plusa.
Patent z czytnikiem podczas usypiania i u mnie się sprawdza. Wiele książek w ten sposób przerobiłam. I muszę przyznać, że mam też wiele pozaczynanych i nie wiem, jak będzie z dokończeniem. Jakoś łatwiej mi się "porzuca" taką książkę na czytniku i zaczyna nową, niż gdy czytam wersję papierową.
Ja lubię z kolei nie sam obrazek na okładce, co jej fakturę. Lubię, jak coś jest matowe, część pokryta jakimś błyskiem, czasem jakieś wytłoczenie. To jakoś tak przyciąga, ja można nie tylko popatrzeć, ale i podotykac ;)
