Kariera rodem z kart powieści
Konkurs

Konkurs książkowy - Kariera rodem z kart powieści
KONKURS ROZWIĄZANY
Tyle dróg, każda niezwykła... Tym razem wyróżnimy pomysł na siebie, który mają @Vista, @ziellona, @jachim.katarzyna
Gratulacje!

@ziellona@ziellona
@josefina
@Vista@Vista
Gerald – pogromca bestii, Chyłka – adwokat, nauczyciele z Hogwartu, detektyw Sherlock Holmes... Jakież ciekawe i różnorodne zawody wykonują nasi ukochani książkowy bohaterowie.
A Wy? Karierę którego bohatera książkowego chcielibyście powtórzyć i dlaczego?

Odpowiedzcie w komentarzach, a 3 najciekawsze odpowiedzi nagrodzimy książkami "Zbuduj karierę swoich marzeń" Agnieszki Okońskiej.
Regulamin konkursu
Zbuduj karierę swoich marzeń
Zbuduj karierę swoich marzeń
Agnieszka "Menedżer" Okońska
8/10

Autorka tego przydatnego poradnika dla kobiet w każdym wieku sadza swoją czytelniczkę przed lustrem. Zmiana zaczyna się bowiem od spojrzenia, od zadania sobie kilku ważnych pytań i co istotniejsze – ...

    Udział wzięli:
    @ksiazkoholizm @Antytoksyna
    MO
    @specjalistka_od_slowa @DieLeseratte @mysilicielka
    KS
    @Vista @paulaczyta @rainestrella95 @ania_gt @Aleksandra_99 @dyrcia7 @pa.strzalka @phd.joanna @Renax @melkart002 @Rozchelstana_Owca @paulina2701
    @wiki820 @ziellona @Paulka

Odpowiedzi

@Paulka
@Paulka około 3 lata temu
Kariera nigdy dla mnie nic nie znaczyła, dlatego bez żalu wkrótce porzucę pracę w biurze, w wielkim mieście, poszukując swojej własnej drogi... Może zostanę Babą Jagą, prosto z kart pani Miszczuk? Będę uprawiać ogródek, parzyć ziółka, wykonywać dziwne i nie zrozumiałe rytuały... Czasem komuś pomogę, czasem zaszkodzę... (hehe) Taaak, życie blisko natury to coś dla mnie :)
MO
@monika_73_12 około 3 lata temu
Rzeckiego z "Lalki" Bolesława Prusa. Z kilku powodów, bo podchodził do swojej pracy odpowiedzialnie, z ogromnym zaangażowaniem. Miał dużą wiedzę teoretyczną i praktyczną. Był metodyczny, skrupulatny. Jednocześnie zawsze wierny swoim zasadom, uczciwy. Pozostawał lojalnym przyjacielem Wokulskiego oraz rozumiał i doceniał bycie skromnym człowiekiem, proste wartości dające radość życia.
@ziellona
@ziellona około 3 lata temu
Za robieniem kariery nigdy nie przepadałam. Po prostu pracowałam na to, aby mieć środki na swoje hobby. I tak mi się wydaje, że nieświadomie zupełnie, podążyłam śladami mojej ukochanej Chmielewskiej. Autorki i głównej postaci kryminałów humorystycznych. Co prawda miałam tylko jednego męża, ale długo się nie utrzymał. Dzieci nie posiadam. I nie znam się na projektowaniu. Ale to śladowe różnice.
Suszkami z mojego mieszkania można spokojnie wykarmić dwie krowy w zimie. Nabożeństwa do kuchni i sprzątania jakoś też nie przejawiam. Kocham policję i ciągnie mnie do tajemnic. Wiele rzeczy mamy z panią Joanną wspólnych (choć ja hazardu nie uprawiam, acz może należałoby zaznaczyć "jeszcze").
Natomiast jeśli miałabym wybrać karierę, którą chciałabym powtórzyć... to byłoby wspaniale móc wbić się w buty etnologa i etnografa wszechczasów - Bronisława Malinowskiego. Podróżował dokładnie tak, jak mnie się marzy. Odwiedzał ludy nieznane wcześniej i lądy będące białymi plamami. A potem o tym pisał. Tak - tą karierę mogłabym chcieć powtórzyć. Bo o Karolu Darwinie nie wspomnę nawet, bo jest to zbyt oczywiste.

Czy jakakolwiek postać fikcyjna sięga tym dwóm panom do pięt? Chyba tylko Indiana Jones... No i właśnie znalazłam karierę którą chciałabym skopiować do swojego życiorysu. No, po pewnych zmianach. Na przykład korekty płci. Mojej lub Indiany Jones'a (choć patrząc na to co Indiana Jones wyprawia, chyba lepiej zmienić moją płeć. Mimo wszystko w takiej pracy, mężczyznom łatwiej.)



@Antytoksyna
@Antytoksyna około 3 lata temu
Cóż... Kariery to ja już nie zrobię, a czasu nie cofnę... Ale pomarzyć można! Mogłabym być Robertem Langdon'em. Nieprzeciętny umysł, ogromna wiedza, spostrzegawczość i sława - w elitarnych kręgach. Do tego dostęp do najbardziej strzeżonych tajemnic i wyjątkowych przedmiotów. Tak, to zdecydowanie coś dla mnie.
@wiki820
@wiki820 około 3 lata temu
Chciałabym być jak Natsu Dragneel z mangi „Fairy Tail”, który nie boi się wyzwań, stawia czoła każdemu niebezpieczeństwu i jest w stanie poświecić całego siebie, byleby jego przyjaciołom było jak najlepiej. Ja ze swoją nerwicą lękową, boje się dosłownie wszystkiego, a przyjaciół mogę policzyć na palcach u jednej ręki, dlatego chciałabym być kimś śmiałym i lubianym, posiadając przy tym mnóstwo szczerych przyjaciół. Tak jak Natsu :)
@josefina około 3 lata temu
Chciałabym poczuć jak to jest być takim Smokiem Wawelskim z książki Porwanie Baltazara Gąbki. Był wielkim podróżnikiem, odwagi miał za trzech, intelekt wyborny, a przy tym pisał wiersze. Ryknąć potężnie jak on raz czy dwa, byłoby miło. I koniecznie z tyranem Deszczowcem chciałabym się rozprawić. Usłyszeć wiwaty na moją część, a na koniec dnia to co najlepsze - zapalić fajeczkę przed jaskinią, w ciszy wieczoru.
@paulina2701
@paulina2701 około 3 lata temu
Co do książkowego bohatera, którego karierę chciałabym powtórzyć to jeszcze taki się nie trafił. Nie zostaje chyba nic innego jak napisać własną książkę 😜

Wprawdzie mam już "Zbuduj karierę swoich marzeń" Agnieszki Okońskiej, ale fajnie byłoby wygrać jeszcze jedną dla bliskiej osoby na prezent, bo swojej nie oddam 😁
@Rozchelstana_Owca
@Rozchelstana_Owca około 3 lata temu
Kurczę! Toż to zagadnienie to marzenie!
Jestem zagorzałą fanką serii "My Hero Academia" (manga) - tam młody chłopiec, nieobdarzony żadną mocną, otrzymuje Dar od swojego idola i dąży do tego, by zostać największym bohaterem na świecie!
Myślę, że z drobną pomocą sama chciałabym zostać takim bohaterem, by móc ratować innych w potrzebie, ale nie tylko ocalać ich życia, pomagać też jako przyjaciel i bratnia dusza!
@melkart002
@melkart002 około 3 lata temu
a ja chciałbym być jak Dexter Morgan - ścigać przestępców, którzy uciekają wymiarowi sprawiedliwości i wymierzać im kary odpowiednie do tego, co w życiu złego uczynili. A później bym zjadał ich część niczym Hannibal Lecter. Mniam ;D
@Renax
@Renax około 3 lata temu
Chciałabym być Wokulskim z 'Lalki', który czego się nie podjął, to zarobił. Nawet rozwinęłabym tę jego pasmanterię w wielką sieć, takie polskie Pepco.
@phd.joanna
@phd.joanna około 3 lata temu
Jak marzyć, to z rozmachem!

Podobno ten, kto kocha swoją pracę, nie przepracuje w życiu ani jednego dnia. Dlatego dziś rozpoczynam zawodową podróż w ciele Tirso Alfaro. Spotykamy się na pierwszych stronach Stołu króla Salomona spod pióra Luisa Montero Manglano i zamieniamy życiami. Od teraz namiętnie walczę z nieszczęsnym doktoratem i londyńskim lewostronnym ruchem. Aż otrzymuję tę intrygującą tajemniczą karteczkę z konspiracyjnym zadaniem… Jeszcze nie wiem, że to zadanie rekrutacyjne do najprzyjemniejszej, ale i najniebezpieczniejszej pracy o jakiej może pomyśleć człowiek. Tym bardziej nie doszukuję się w tym pewnej rodzinnej hmmm… przyjmijmy, że tradycji. Na rozmowie kwalifikacyjnej szybka analiza SWOT (właściwie poza nazwą nic mi to nie mówi, a i sama nazwa kojarzy się z jednostką szybkiego reagowania SWAT z amerykańskich kryminałów). Gdybym ja wtedy wiedziała, że więcej będę mieć wspólnego ze SWAT niż tym pierwszym… Przez ani moment nie żałuję jednak swojego wyboru, Tirso nie ma pracy, on ma spełniające się każdego dnia marzenia.

Sama trylogia Manglano dotycząca poszukiwań stołu króla Salomona jest ziszczeniem moich najskrytszych marzeń o odmienionym losie. I o ile nie da się powtórzyć jego kariery z powodu autorskiej licentia poetica, to jest to piękna alegoria odwagi do zmiany. Jednego dnia martwi nas pogoda i obowiązki szkolne lub zawodowe i pomimo, że się męczymy, czujemy się zakleszczeni w konsekwencjach dotychczasowych wyborów czasem trzeba odnaleźć w sobie odwagę, by postawić wszystko na jedną kartę i zacząć od nowa. Tirso Alfaro to zrobił, mi wciąż brakuje odwagi… A tak bardzo jej potrzebuję. Tylko jak się do tego zabrać?
@pa.strzalka
@pa.strzalka około 3 lata temu
Czy mogę nazwać to karierą? Sądzę, że tak. Oczywiście rozumowanie tego zmienia się wraz z czytelnikiem. Dla mnie karierowiczką była kobieta, bohaterka książki "Namaluj mi słońce". Sabina wyjechała z miejsca, w którym mieszka, by być sobą. Otworzyła własną firmę, zajmowała się pomocą w rozmowie osobom osamotnionym. Czy to nie jest piękne? Zarabiała, rozwijała się wraz z uśmiechem innych. Tak bardzo jest to piękne, że chciałabym tego doświadczyć. Co najważniejsze, mimo swojej pracy spotkała na swojej drodze miłość swojego życia. Karierę rozumiem przez pryzmat samospełnienia się. Tak właśnie było w przypadku tej bohaterki. Dawanie uśmiechu ludziom oraz stwarzanie dla siebie dobrego życia- to jest właśnie przyszłość, jaką widzę u siebie.
@mysilicielka
@mysilicielka około 3 lata temu
Właśnie czytam "Mój tata panda", a tam bohater, po tym jak stracił stałą posadę na budowie, postanowił postawić wszystko na jedną kartę i stać się ulicznym artystą. Ku jego zaskoczeniu, taniec w sfatygowanym zwierzęcym stroju, zaczął sprawiać mu przyjemność i przynosić korzyści finansowe. Jednak co najważniejsze, w końcu dogadał się ze swoim synkiem. Praca, która uczy nas czegoś nowego, pomaga poznać fantastycznych nowych ludzi i w dodatku pogłębić już znane relacje - to kariera moich marzeń.
@dyrcia7
@dyrcia7 około 3 lata temu
Osobą, która moim zdaniem jest prawdziwym przykładem jak z "pucybuta" stać się milionerem jest pan Chris Gardner. Jest to autentyczna postać, która w swojej biografii "W pogoni za szczęściem" pokazuje jak z osoby bezdomnej, samotnie wychowującej syna potrafił stopniowo stać się współwłaścicielem firmy brokerskiej. Mimo, że było mu ciężko, potrafił znaleźć w sobie siłę, by zawalczyć o lepszy los swój i swego dziecka. Nie poddawał się i z pewnością jest wzorem dla wielu ludzi, że jeśli bardzo się czegoś chce to marzenia mogą się spełnić.
@Aleksandra_99
@Aleksandra_99 około 3 lata temu
Prawdą jest, że lubię kryminały, sprawy tajemnicze, pełne niebezpieczeństwa. Dlatego myślę, że chciałabym się wcielić w agentkę FBI Clarice Starling, którą poznajemy w trylogii Thomasa Harrisa. Zajmuje się ona bardzo brutalnymi i trudnymi sprawami, a do tego ma kontakt z samym Hannibalem Lecterem. Można mieć o nim różne zdanie, ale trzeba mu przyznać, że jest postacią bardzo interesującą. Sama agentka musi podejmować ciężkie decyzję i pokazać, że jest w stanie szybko podjąć ryzykowne działania. Jej kariera od samego początku była interesująca i pełna wyzwań. Myślę, że to właśnie taką kariera sprawiłaby, że wreszcie poczuje i przeżyje dużo rzeczy. A na dodatek helloł Hannibal Lecter!
@ania_gt
@ania_gt około 3 lata temu
Może nieco przewrotnie, ale Przekorą jestem z natury, nie chciałabym powtórzyć niczyjej "kariery". Lubię siebie i swoje życie. Doceniam to, co udało mi się osiągnąć. Jestem świadoma swoich wad i zalet (dojście do tego etapu trochę mnie kosztowało). Lubię losy bohaterów na kartach książek. W wyobraźni przemierzam Mordor, by wraz z Drużyną Pierścienia zniszczyć Jedyny Pierścień. Rozwiązuję zagadki z Sherlockiem, poluję na Moby Dicka, przemierzam światy i przestrzenie. I to mi w zupełności wystarcza. Filiżanka herbaty, klasyczne rockowe kawałki z głośników, Czort leżący na dywanie ogrzewający mi stopy, dobra książka. To mi wystarcza.
@rainestrella95
@rainestrella95 około 3 lata temu
Chciałbym powtórzyć karierę Charlie Silver z książki "Gra singli" napisanej przez Lauren Weisberger. Jej życie jako gwiazdy tenisa pełne było podróży po całym świecie, poznawania nowych ciekawych osób, a ponadto każdego dnia robiła to, co kochała i jeszcze jej za to płacono. Praca marzeń! Chciałabym być jak ona, która potrafiła grać godzinami w tenisa, mimo zmęczenia, bo to kochała. Nie potrafiła bez tego żyć, było to jej pasją, dodatkowo zarabiała na tym duże pieniądze, była znana i ceniona. Być może niektórym robienie jednej rzeczy przez niemal całe życie wydaje się nudnym i monotonnym zajęciem, ale ja myślę, że odnalezienie swojej pasji jest kluczowe by być szczęśliwym człowiekiem, a Charlie bezsprzecznie wiedziała co chce robić i uwielbiała to. Życzyłabym sobie odnalezienia w życiu takiej pasji, która mogłaby stać się moją pracą lub pracy, która mogłaby być jednocześnie moją pasją, tak jak miało to miejsce w przypadku Charlie ;)
@paulaczyta
@paulaczyta około 3 lata temu
Chciałam powtórzyć karierę Karoliny Nawrockiej, z książki Free Bird, autorstwa Emilii Szelest, która została wydana w tym roku. Książka od razu skradła moje serce i wylądowała na liście ulubionych, a główna bohaterka ma ciekawę ściężkę kariery, o której pewnie większość z nas marzy. Karolina jest sławną pisakrą, rozpoznawaną na taką skalę, że jej książki znane są także poza granicami kraju, nawet w Ameryce, a dokładniej w Los Angeles, gdzie ma być kręcony film ekranizujący powieść. Tam też spotyka Aleksa, niegdyś swojego idola, wokalistę zespołu, który teraz ma napisać piosenkę do jej filmu. Dziewczyna spędza niesamowite chwile w mieście aniołów, poznaje siebie i odnajduje miłość. Jej kariera, jest spełnieniem jej marzeń, pasją, a także okazją do zwiedzenia świata i zakochania się. Coś takiego bardzo mi się podoba i sama chciałabym aby, moje marzenia i pasje, stały się moją karierą, a dodatki w postaci podróży, spotkania z idolami i miłości, także są mile widziane.
@Vista
@Vista około 3 lata temu
Po dłuższych przemyśleniach i analizie, a także przez wzgląd na dzisiejszą rzeczywistość myślę, że powtórzyłabym karierę Bernarda Rieux – lekarza i głównego bohatera utworu pt. „Dżuma” autorstwa Alberta Camusa. Pomimo beznadziejnej sytuacji, rozprzestrzeniającej się choroby, zdawał sobie sprawę, że stoi na przegranej pozycji. Miał on jednak wyjątkowe i godne pochwały poczucie obowiązku, które nie zwalniało go z walki o każdego pacjenta. Nie bacząc na pieniądze i własne zdrowie nieustępliwie szukał wyjścia z tej trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się on wraz z mieszkańcami miasta Oran. Bernard Rieux to wzór prawdziwego lekarza z powołania, który nie odmówi nikomu w potrzebie. Potwierdza to tymi słowami:
“Nie, mój ojcze (...) Inaczej rozumiem miłość. I nigdy nie będę kochał tego świata, gdzie dzieci są torturowane”.
To osoba o wielkim sercu, która nie zawahała się poświęcić cały całego swojego czasu i sił, by walczyć w nierównej walce ze śmiertelną chorobą. Epidemia to straszny okres, ale Bernard Rieux to przykład tego, że nie należy się poddawać mimo panującej zarazy. Razem możemy przetrwać ten ciężki czas i powrócić silniejsi.
KS
@ksiezyc około 3 lata temu
Zdecydowanie karierę Feiry z "Dworu cierni i róż". Dlaczego? Postanowiła przekuć swoją niesamowitą wrażliwość i pasję do malowania oraz podzielić się doświadczeniem jak sztuka może uleczyć. Zorganizowała pracownię artystyczną w opuszczonym budynku, a następnie zaczęła prowadzić tam - my powiedzielibyśmy arteterapeutyczne - zajęcia dla najmłodszych, którzy przeżyli wojnę, śmierć rodziców i inne traumatyczne wydarzenia o których ciężko było mówić, a łatwiej pokazać. Jej empatia, odwaga i pasja uczyniły miasto lepszym, a mieszkańcom przywróciły nadzieję, że nawet najmroczniejsze doświadczenia można uleczyć wpuszczając do duszy nieco światła, którym gotowym jest się podzielić z drugą osobą.
@DieLeseratte
@DieLeseratte około 3 lata temu
Ja zdecydowanie chciałabym powtórzyć karierę bohatera "Stowarzyszenia umarłych poetów" - Johna Keatinga. Jest on według mnie wzorem do naśladowania dla wszystkich współczesnych nauczycieli. Swoim podejściem do życia pokazał młodym ludziom, że warto marzyć, a emocje są w życiu czymś bardzo ważnym. W elitarnej szkole, w której pracował był postrzegany jako buntownik, jednakże zyskał sobie sympatię młodzieży i zainspirował ich do walki o swoje marzenia. Choć na koniec poniósł również częściową klęskę, to z pewnością dał wielu swoim uczniom nadzieję na lepsze jutro.
@specjalistka_od_slowa
@specjalistka_od_slowa około 3 lata temu
Gdybym mogła powtórzyć czyjąś karierę, zdecydowanie byłaby to Phryne Fisher - detektywka, bohaterka cyklu książek "Zagadki kryminalne panny Fisher" Kerry Greenwood. Akcja przygód osadzona jest w czasach, gdy królowało ukochane przeze mnie art deco, ale nie to jest, rzecz jasna, główną przyczyną mojej fascynacji. Phryne to piękna, bardzo inteligentna i zamożna kobieta. Mimo tych wszystkich atutów nie osiada na laurach, chociaż mogłaby oddawać się głównie przyjemnościom życia, woli narażać się, rozwiązując z policją (a częściej nawet za policję) trudne sprawy kryminalne. Bohaterka ta uosabia cechy, które podziwiam - jest wyzwolona z konwenansów, ale nie wulgarna, świadoma siebie, umie zadbać o swoje interesy i nie boi się powiedzieć, co myśli, zawsze jednak robi to z klasą. Phyrne to kwintesencja kobiecości, ale nie biernej, omdlewającej, a aktywnej i niebezpiecznej - może być inspiracją, również do działań na polu zawodowym. Odwaga, wytrwałość i uważność - tego właśnie uczy panna Fisher.
@ksiazkoholizm
@ksiazkoholizm około 3 lata temu
Chciałabym być na starość jak Jane Marple. Dzięki temu nie nudziłabym się na emeryturze. Wyprowadziłabym się do małej wsi i rozwiązywała jej zagadki. Chodziłabym na herbatki i korzystała z nabytej wiedzy psychologicznej, aby odkrywać mroczne strony sąsiadów. No, a zanim się zestarzeję, będę jakWiktor Frankensteini nauczę się ożywiać martwych ludzi. Może przy okazji znajdę lek na śmierć.