Letnia randka
Konkurs

Konkurs książkowy - Letnia randka
KONKURS ROZWIĄZANY
Te letnie uniesienia... Można się rozmarzyć :) Tymczasem decyzją wydawnictwa nagrody wędrują do: @Airain, @monika_13, @migaczynka
Gratulacje!

@Airain@Airain @migaczynka@migaczynka @SunaiConte@SunaiConte
Jak powinna wyglądać letnia randka?

Opisz najbardziej romantyczną randkę, na jaką można wybrać się w wakacje.
Trzy najciekawsze pomysły nagrodzimy książkami Moniki Cieluch "A niech to szlag!"
Regulamin konkursu
A niech to szlag!
A niech to szlag!
Monika Joanna Cieluch
8.5/10

Życie bywa jak jajko z niespodzianką. Czy dasz się nią obdarować? Jeden niefortunny incydent w pracy wywraca życie Joanny Sawickiej do góry nogami. Kiedy młoda kobieta traci stanowisko menedżerki ...

    Udział wzięli:
    @kerim @sylwiasliwinska91 @zmiloscidomroku @maciejek7 @mysilicielka @wybrana84 @Emma81 @Fredkowski @wiki820 @anna.szmelak @migaczynka @SunaiConte @Airain

Odpowiedzi

@anna.szmelak
@anna.szmelak prawie 3 lata temu

Letnią wymarzoną randkę mam za sobą... 

Dwa tygodnie temu wróciłam z cudownego urlopu, nie był to wyjazd w odległe zakątki świata, a do polskiej wsi nad jeziorami Bachotek i Strażym. Mowa tu o Pokrzydowie, czyli literackiej miejscowości Lipowo, która pojawia się w kryminałach Katarzyny Puzyńskiej. 


Ale wracając do randki, koc, plaża nad jeziorem, obowiązkowy OFF na komary, pyszne owoce, schłodzone wino i książki autorki na kocu. Razem z moim chłopakiem spędziliśmy cudowne popołudnie na malutkiej plaży, bez ludzi, zgiełku miasta i w spokoju. Później wyprawa rowerowa po kilku punktach z książek, oznaczonych tablicami stworzonymi przez autorkę w gminie Zbiczno oraz kąpiel wieczorem w jeziorze Strażym. 

Lepszej randki i wyjazdu nie mogłam sobie wymarzyć, piękne krajobrazy i przede wszystkim spokój, który towarzyszył nam przez cały urlop. Oby więcej takich miejsc i oby więcej takich randek! 

@sylwiasliwinska91
@sylwiasliwinska91 prawie 3 lata temu

Ostatnie krople ciepłego, letniego deszczu spadły na rozpalony bruk Ostrowa Tumskiego tego późnego popołudnia. Stoję w czerwonej sukience do kostek na Moście Katedralnym wypatrując ciebie. Woń lip miesza się z drażniącym zapachem zastanej Odry. Zamykam oczy i wyobrażam sobie  jak podchodzisz od tyłu, otulasz mnie ramionami i wtulając głowę między mą szyję i ramię składasz tam gorący pocałunek. To rozmarzenie zostaje brutalnie przerwane przez ogłuszający dzwonek zatrzymującego się tramwaju.

Postanawiam wrócić do przerwanego marzenia, gdy mą uwagę przykuwa mężczyzna w fedorze z owiniętym w skórę pakunkiem. Bardzo przypomina mi Indianę Jonesa w jednej ze swoich przygód! Zaintrygowana patrzę na niego i wtedy on również obdarza mnie spojrzeniem.  To Ty!

Z szelmowskim uśmiechem obejmujesz mnie ramieniem, zdejmujesz okulary, przyciskasz wargi do mojego policzka i szepczesz : - 'Przygodę czas zacząć!' I wtedy wszystko dzieje się tak nagle: przerzucasz mnie przez ramię i puszczasz się biegiem w stronę Archikatedry. Skręcasz w prawo do restauracji i zbiegasz po schodkach do ogródka. Zatrzymujesz się i zaczynasz rozmawiać z jakimś mężczyzną po angielsku. Czuję gorąco płynące z twojej dłoni na pośladku ponieważ ciągle wiszę na twoim ramieniu. Powoli stawiasz mnie na ziemi. Mocno trzymam twe ramię bo ciągle jeszcze kręci mi się w głowie. Gdy otwieram oczy widzę twoje zielone oczy utkwione w mojej twarzy. Bierzesz moją twarz w dłonie i konspiracyjnym szeptem mówisz : - 'Marzyłaś o przygodzie więc zarezerwowałem nam wycieczkę do gwiazd.'

Obejmujesz mnie w pasie, zakładając okulary całujesz w nos i wprowadzasz na pokład łodzi. Mała barka z mini barem i dachem pełnym lampionów wyłożona kocami. Tylko dla nas!  Prowadzisz mnie na dach, sadzasz na kocu, obejmujesz ramieniem. Obdarowuję cię tym uśmiechem zarezerwowanym tylko dla ciebie i obsypuję pocałunkami twą twarz.

Twój głos wpasowuje się w odgłosy wody. Mówisz : - 'Uwielbiam tę sukienkę. Dziękuję , że ją założyłaś'. Rzucam się na ciebie i wpijam moje usta w twoje. Tego mi brakowało! Delikatnie odsuwasz mnie od siebie i mówisz : - 'Odpakuj prezent'.

Zaskoczyłeś mnie! Tak…tak powinna wyglądać każda letnia randka!

@zmiloscidomroku
@zmiloscidomroku prawie 3 lata temu

To świetny moment na opisanie mojej trzeciej randki z mężem, niedługo stuknie nam 8 rocznica.

Jestem osobą, która ceni sobie minimalizm. Nie lubię tłocznych miejsc, hałasu i tłumów ludzi. 

Mój wtedy chłopak zabrał mnie po prostu na dziką plaże, pod namiot. Rzeka, obok akurat była tama, czułam się jak nad morzem,przez dźwięk przepuszczanej wody.

Wiele nam nie było trzeba, koc,ognisko.

Cały wieczór wpatrzeni byliśmy w gwiazdy, a cisza wokół nas strasznie mnie relaksowała. To jedna z tych randek, którą powtarzamy przy każdej możliwej okazji. Polecam! :) 

 

@Airain
@Airain prawie 3 lata temu

Popuśćmy wodze wyobraźni... Teneryfa, Tiahuanaco, Malta, Stonehenge, Montjuic w Barcelonie, Las Vegas lub noc w Seattle albo... albo...

Jest letni wieczór, wracam skonana z pracy, Mężczyna Mego Życia (MMŻ) coś tam pichci zgodnie z umową, ale dostrzegam ten wyraz twarzy, który znam (nie, nic się nie dzieje, no  naprawdę nic...) i już coś podejrzewam. Udaję, że nic nie zauważyłam, i idę się odświeżyć.

Głodna jak wilk wpadam do kuchni i widzę otwarte drzwi na taras i sylwetkę MMŻ oddalającą się w głąb ogrodu. Ki diabeł? Podążam jego śladem i widzę rozbity na trawniku namiot i dziesiątki światełek lśniących wśród gałęzi krzewów (podgrzewacze w małych słoiczkach na sznurku mogą zdziałać cuda). W namiocie dwie poduszki do siedzenia i stolik naprędce zrobiony z blatu opartego na cegłach. Lśnią świece, kusi wino, ulubiona potrawka, owoce na deser... wszystko pod gwiaździstym niebem, czyniącym z naszego ogródka magiczny pałac. W głębi namiotu widzę dyskretnie upchnięte koce i poduszki, na wypadek - o, jakże prawdopodobny - że akcja nie zakończy się na spożywaniu kolacji. Jest nawet kadzidełko odstraszające komary, ach ten MMŻ, praktyczny nawet w takiej chwili....

- Wszystkiego najlepszego z okazji naszej rocznicy, kochanie.

@SunaiConte
@SunaiConte prawie 3 lata temu

Miejsce narandkę? Od razu nasunął mi sie pomysł gdzie chciałabym na nią iść. Planetarium - to tam chciałabym spędzić letnią randkę. Spędziłabym czas z ukochaną osobą w miejscu które wygląda dokładnie jak zdjęcie poniżej. Wyobraźcie sobie że spędzacie ten czas w tak pięknym miejscu. Otaczają nas gwiazdy. Zupełnie jakbyśmy byli wśród nich.  A w tle słychać utwór: Requiem For A Dream.

Link do utworu: (

)

 

Oczywiście na randce obowiązywałby następujące zasady:

1. Tylko my dwoje

2. Słuchamy siebie nawzajem

3. Wszystkie urządzenia elektroniczne zostawiamy w domu

 

@migaczynka
@migaczynka prawie 3 lata temu

Należę do tego grona osób, które w życiu codziennym wyznają zasadę minimalizmu. Cenię je sobie nie tylko jeśli mówimy o stylu ubierania czy dekoracji, ale także o sposobie spędzania czasu. Nie jestem wielbicielką organizowania wielkich rzeczy. Uważam, że najtrudniej jest zorganizować coś prostego, a zarazem ciekawego. Dlatego też moja wymarzona randka będzie zachowana w podobnym stylu. Zacznijmy od pory dnia. Zdecydowanie byłaby to noc. Gwieździsta, najlepiej podczas pełni księżyca. W tle słychać miarowe cykanie świerszczy i pohukiwanie sowy. Rozmawiamy o zwykłych, codziennych sprawach, pijąc herbatę lub wino. Na wypadek chłodu, pod ręką będzie gotowy koc. Przytulamy się, a od czasu do czasu kradnąc sobie buziaki. Możemy dodać do tego przekąski. Jeśli chodzi o miejsce to najlepszy byłby własny ogród. Natomiast jest to randka bardzo uniwersalna pod tym wględem, dlatego miejsce nie stanowi problemu. Jedna z najlpeszych randek w życiu. A skąd ta pewność? Bo moja wymarzona randka miała już miejsce. 

@wiki820
@wiki820 prawie 3 lata temu

Jak wyglądałaby idealna randka? Mam nadzieje, że mój mąż kiedyś trafi na moją odpowiedź, bo jak dotąd najbardziej romantyczną rzeczą zorganizowaną przez niego były oświadczyny pod blaskiem świateł sklepu biedronka. Tak więc chciałabym...

Budzi mnie rano w weekend, mówi, że mam się wyszykować i zabiera mnie nad wodę. Rozkłada kocyk, wyciąga kanapki i jemy wspólne śniadanie. Później wspólna kąpiel i powrót do domu w celu zmiany odzieży. Ruszamy dalej, do kina na seans filmowy. Zjadamy całe pudełko popcornu i porówujemy, który brzuch jest większy. Potem zabiera mnie na kręgle, a ja jak zawsze łamię paznokieć. Po wspólnej grze, idziemy na spacer, trzymając się za ręcę jak para, która dopiero co się w sobie zakochała, a potem idziemy do restauracji i jemy romantyczną kolacje. Na koniec idziemy do żabki, kupujemy wino i wracamy do domu. Wypijamy całą butelkę, bierzemy wspólny prysznic, a potem się kochamy i zasypiam w jego ramionach. 
Coś pięknego...

@Fredkowski
@Fredkowski prawie 3 lata temu

Wyprawa na daleką północ drogą ktoregoś z wielkich polarników, żeby móc zbudować igloo, a w nim rozpalić ogień, rozłożyć skóry renieferów i się wzajemnie... tu już zostawiam przestrzeń dla wyobraźni.

Jeżeli przyjdzie m wygrać, nagrodę proszę wysłać do którejś z polskich stacji badawczej w rejonach polarnych :)

@Emma81
@Emma81 prawie 3 lata temu

Letnia randka? Cóż, lato kojarzy się z przygodami, piękną pogodą i chwilami bez pośpiechu, zatem taką iście letnią randkę wyobrażam sobie jako wycieczkę rowerową.

Dwoje zakochanych w sobie (lub dopiero się zakochujących) ludzi, dwa rowery, koszyk piknikowy pełen smakołyków i... niezmierzona przestrzeń, w którą można się całkowicie zanurzyć. Nasi bohaterowie mogliby wybrać się za miasto, pośród kwitnących pól i łąk rozłożyć koc i urządzić sobie piknik. W pobliskim stawie pomoczyć nogi, oczywiście siedząc wtuleni w siebie i słuchając rechotu żab. W przyjemnym chłodzie zacisznego lasku pozbierać kilka jagód i pośmiać się ze swoich fioletowych języków ;-) A kiedy dzień zacząłby nachylać się ku zachodowi, nasza para nieśpiesznie ruszyłaby w kierunku zachodzącego słońca.

Uwaga! Taka letnia randka nadaje się NIE tylko dla niepoprawnych romantyków!!!

@wybrana84
@wybrana84 prawie 3 lata temu

Najbardziej romantyczna randka - może niekiedy okazać się najbardziej... nieromantyczną. A jak ! 

Idziemy za ręce wzdłuż plaży. Piasek wsypuję się nam do butów (i już mnie bierze cholera). Wokół piękne widoki - zachód słońca i gdzieś w oddali muczące krowy na pastwisku, po drugiej stronie jeziora. No cóż. Przyroda. Komary latają jak naćpane i są upierdliwe niczym muchy. 

Ręce zaczynają nam się lepić (bo ile można trzymać się za te ręce, gdy taka duchota). Nie ma mowy by "położyć się" w bezludnym miejscu, bo jakoś akurat zebrało się ludziom na spacery, wypady rowerami nad wodę, lub przechadzki z psami. 

Szukamy i znajdujemy - łódka rybacka, luźno zacumowana przy brzegu. Wystarczy dać kroka i już jesteśmy na łódce. No to teraz się może poprzytulamy... A niech to szlag, bo akurat patrol policji patroluje teren nad wodą. Miło nam pozdrawiają, każą na siebie uważać, bo niby różni ludzi włóczą się po zmroku. Oni odchodzą, my chwila intymności dla siebie. Żaby rechoczą gdzieś niedaleko, lata pełno nocnych robali - które widocznie też potrzebują "zbliżenia" - do człowieka.

Położyć się nie ma jak, bo łódka ma mokre dno. Ławeczka aż skrzypi od ciężaru i kiedy w końcu zakochani (już ma ją na kolanach, już gładzi gole , spocone plecy pod jej bluzką) i nagle ... jeb, ławeczka pęka. Odechciewa się wszystkiego. No ile można. Kurcze, mogli odrazu iść do hotelu przy jeziorze 😏

@mysilicielka
@mysilicielka prawie 3 lata temu

Najbardziej romantyczną randkę, na jaką można wybrać się w wakacje, wyobrażam sobie jako przeżycie, które spotyka nas z zaskoczenia z osobą, której dotąd nie znaliśmy.

Wyobraźmy to sobie...

Dziewczyna siedzi na ławce w parku i czyta książkę. Okładkę widzi przechodzący chłopak, który nie zastanawia się długo, tylko dosiada obok i grzecznie zagaduje. Niech to będzie powieść o, hmm, japońskich kobietach w średnim wieku, zmęczonych życiem, które są kanibalkami i wspierają się nawzajem, żeby ukryć swoje zbrodnie przed światem. Oto spotkały się przypadkiem dwie atrakcyjne dla siebie osoby, które uwielbiają takie dziwactwa! Najpierw rozmawiają na temat książki, a potem wybierają na spacer do zoo. Dla mnie to idealny początek niesamowitej znajomości 💞

@maciejek7
@maciejek7 prawie 3 lata temu

Bardzo lubię przyrodę, więc dla mnie najbardziej romantyczna randka to spotkanie w pięknym, pachnącym ogrodzie, gdzie szumi woda w strumyku lub fontannie, kwitną róże i powiewaja delikatnie na wietrze woalowe zasłony w biało pomalowanej altanie. Dokoła jest mnóstwo świec i lampionów a całość pogrążona jest w promieniach zachodzącego słońca. Słychać delikatny świergot ptaszków i to właśnie taka sceneria jest dla mnie idealnym miejscem na romantyczą, wakacyjną randkę.

@kerim
@kerim prawie 3 lata temu

Najbardziej romantyczna randka (w okresie wakacyjnym) to taka, która zakochanym daje wewnętrzne poczucie, że ten dzień-noc, to czas wyjątkowy. Pary bliskich sobie ludzi, odczuwają takie momenty.

Mój pomysł jest następujący – randka będzie się składać z części rozłożonych w czasie i w terenie.
Motywem przewodnim będzie tytuł polskiej piosenki, która wskaże miejsce do romantycznych letnich uniesień.
Ma być: romantycznie, oryginalnie, prosto i przytulnie.

Szczegóły (jak poniżej):

Zabieramy (w podróż): krzesła, stół z daszkiem /najlepiej plastikowe rzeczy, bo są lekkie, łatwe w utrzymaniu czystości,
a jeżeli je zniszczymy, to jest mała strata/, lampiony-świece, aparat fotograficzny, koce itd.

Kupujemy: w danym miejscu danie regionalne na wynos (lub sami robimy).

Obecni: wg zapatrywań i miłości.

Miejsce: wg tytułów piosenek (wybieramy raczej las, teren osłonięty, najlepiej z możliwością zapalenia obok ogniska
/wyznaczone miejsce/).

Czas: 168 godzin.

Piosenki (wskazówki na randkę): „Augustowskie noce”, „Sen o Warszawie”, „Zielone wzgórza nad Soliną” (w tym miejscu każdy modyfikuje trasę zgodnie z własnym drogowskazem).

Czynności: romantyczna kolacja (ale lekka), namiętna miłość wg wskazań Kamasutry i własnych możliwości (w namiocie, hotelu, krzakach itp.).

Ważne: wakacje dają duże możliwości urlopowe. Polski klimat umożliwia biesiadowanie-randkowanie na świeżym powietrzu (dzień/noc). Nie ma zagrożeń większych.

Pamiętajmy: śmieci wyrzucamy do odpowiednich pojemników. Dbamy o higienę. Nasza kultura osobista, ma być na wysokim poziomie. Początek i koniec randki, to formalnie pocałunek partnera w czoło (raz wystarczy).

Rainer Maria Rilke mawiał: „Miłość to czuwanie nad cudzą samotnością”.

Niech ta tygodniowa randka, będzie czasem dla naszego partnera, który nigdy nie zapomni.
Zaś nasza obecność, niechajże wypełni jego czas po brzegi (oczywiści poza wizytami w WC!).

Jeżeli mimo naszych wysiłków randka się nie uda, to tylko nam zostaje wykrzyczeć: a niech to szlag!

:-)

 

© 2007 - 2024 nakanapie.pl