Zaskakujący prezent
Konkurs

Konkurs książkowy - Zaskakujący prezent
KONKURS ROZWIĄZANY
Byliście wspaniali! Autorka zadecydowała, że „Miłość na kredyt” otrzymują:

@tayen
@viki_zm
@monika_13

Gratulujemy! :)

Znaleźć wyjątkowy prezent nie jest łatwo. Nietrafiony to kłopotliwa sytuacja, która może spowodować efekt zupełnie odwrotny do zamierzonego – zamiast radości mamy rozczarowanie i smutek.
Nasze pytanie brzmi:

Jaki był najbardziej oryginalny prezent, który dałeś bliskiej osobie?

Trzech zwycięzców osobiście wybierze autorka „Miłość na kredyt”.
Regulamin konkursu
Miłość na kredyt
Miłość na kredyt
"Sandra Robins"
8.0/10

Miłość należy się każdemu. Nawet gdy uważasz, że na nią nie zasługujesz. Bolesne doświadczenia z dzieciństwa sprawiły, że Amy stara się jak najszybciej usamodzielnić i otoczyć opieką swoją młodszą s...

    Udział wzięli:
    @Bibliomaniaczka2202 @agata.karolina.sz @paulina2701 @kerim @specjalistka_od_slowa @Meszuge @mysilicielka @paulaczyta @mrsbookbook @SunaiConte
    TA
    @melkart002 @Gosia @wiki820 @mhennels @migaczynka
    JT
    NA
    @wybrana84 @wfotelu @recenzowelovee @phd.joanna @Airain @alien125 @maciejek7 @Bookmaniak @Anna30 @alicja.wozniakowska15 @viki_zm @iszmolda

Odpowiedzi

@agata.karolina.sz
@agata.karolina.sz prawie 3 lata temu

Prezent dla mojego brata. Zapytany, czy jest coś, czego potrzebuje, odpowiedział: "Święty spokój!" Pod choinką znalazł więc uspokajającą herbatkę o tej nazwie.

@iszmolda
@iszmolda prawie 3 lata temu

Każdy, kto studiował kierunek medyczny drży na słowo ANATOMIA. Na uczelni której byłam studentką katedra anatomii była bardzo specyficzna, a wykładowcamy mało przyjaźnie nastawieni do studentów. 

Ostatnie zajęcia przed przerwą świąteczną jakie miałam były właśnie z anatomii i tak się złożyło, że mieliśmy mieć zaliczenie z budowy narządów płciowych. Każdy chciał jak najszybciej zaliczyć układ i pojechać do domu. Czekając na zajęcia wymyśliliśmy wspólnie całą grupą "Odę do macicy". Jak rozpoczęły się zajęcia wyrecytowaliśmy wykładowcy naszą odę. Utwór tak się spodobał i tak rozbawił prowadzącego zajęcia, że musieliśmy podarować mu pisemną wersję utworu. 

Efektem naszego prezentu było pokazanie przez wykładowcę bardziej ludzkiej twarzy. Zaliczenie zamiast ustne zrobił nam pisemne i do tego wyszedł nawet na 5 minut z sali, by każdy mógł zaliczyć. 

@viki_zm
@viki_zm prawie 3 lata temu

Najbardziej orygianlny prezent, który wręczyłam to chyba ten ostatni dla mojej Babci. Chociaż nie był to typowy podarunek, nie jest rzeczą materialną i nie zostanie z Nią na zawsze, bardzo się z niego ucieszyła. Była to jak na prawdziwego książkoholika przystało książka, ale nietypowa. Jest to swego rodzaju pamiętnik, który jest podzielony na kilka rozdziałów i zawiera pytania dotyczące każdego okresu z życia Babci. Dodatkowo w książce są miejsca na wklejenie zdjęć z rodzinnego albumu. Samo opisywanie wspomnień przez Babcie było niezwykłe, przywołało historie, których wcześniej nigdy nie słyszałam, a dodatkowo towarzyszyło mu wybieranie zdjęć z tych starych, ale także z tych nowszych albumów. Babcia odpowiadając na pytania opowiadała mi również wiele rzeczy, których nie spisała i był to wyjątkowy czas dla naszej dwójki. Nie potrzebowałam słów, by wiedzieć, że książka była trafionym prezentem, nie brakowało wzruszeń, śmiechu i rodzinnych anegdotek. Z wyjątkowego prezentu dla Babci książka stała się dodatkowo miło spędzonym czasem, sposobem na poznanie wielu rodzinnych "sekretów" z przeszłości, a także bezcenną pamiątką dla całej rodziny.

@Gosia
@Gosia prawie 3 lata temu

Mój narzeczony miał okrągłe 30 - urodziny! Chciałam podarować mu coś wyjątkowego! Dosłownie stanęlam na głowie, żeby udało mi się zdobyć piłkę jego ulubionego klubu piłkarskiego z podpisami wszystkich zawodników!! Ale dałam radę! Nie ukrywam, bo nie było łatwo i musiałam do tego wykorzystać sporo znajomości, ale udało się dać tak wyjątkowy i niespotykany prezent! Narzeczony był w niebo wzięty! Do dziś stoi na honorowym miejscu w naszym domu!

@alicja.wozniakowska15
@alicja.wozniakowska15 prawie 3 lata temu

Z okazji 40 urodzin mojej mamy postanowiałam podarować jej coś niebanalnego i prosto od serca. Zakupiłam w sklepie piękny karton z koronkowym motywem oraz paczkę cukierków. Do każdego łakocia przykleiłam kartkę z powodem, za który kocham moją mamę - takich powodów wymyśliłam 40 :) Nigdy nie zapomnę jej uśmiechu, gdy zapoznawała się z treścią wszystkich karteczek. Dodatkowo postawiłam na bardzo oryginalne życzenia : na ogromnym arkuszu papieru zapisałam ich treść "wplatając" w zdania wyrazy-niespodzianki, w postaci przekąsek (batoników, gum, a nawet zupki chińskiej) o idealnie pasujących nazwach. Całość prezentowała się następująco : 

 Kochana mamo!                                                                                         Czas spędzony z Tobą jest BAJECZNY, a każd chwila to SŁODKA CHWILA. Dzięki Tobie nasze życie ma SAM SMAK. Zawsze będziemy nierozłączne jak TWIX. Wiemy jednak, że często nie ejst łatwo, czase, oczy wychodzą Ci z ORBIT i masz ochotę wysłać nas na MARSa. Ale jesteś dzielna jak LION i wspaniała jak PRINCESSA.  BA, jesteś najlepszą mamą na świecie!

@Anna30
@Bookmaniak
@Bookmaniak około 3 lata temu

Najbardziej moim zdaniem oryginalny prezent podarowałam kilka lat temu mojej matce chrzestnej na jej 25 rocznicę ślubu. Nie mając zbyt dużo pieniędzy w kieszeni postanowiłam upiec jej tort. Może nie jestem jakimś mistrzem piekarnictwa, ale liczy się gest!

Dużo myślałam nad tym, jak ozdobić moje ciasto. Wpadłam na genialny pomysł. Na górze umieściłam rysunek pary leżącej na łóżku, których nogi byłe razem skute kajdankami. No i oczywiście nakreśliłam napis "Związani z sobą 25 lat". Niby skromny prezent a okazał się prawdziwą furorą wśród rodziny. Szczególnie, że rocznica ślubu mojej cioci i wujka była w środku tygodnia a oni kompletnie o niej zapomnieli, więc gdy pojawiłam się z tortem polały się łzy wzruszenia oraz szczęścia.

Okazuje się, że najbardziej oryginalne prezenty nie musza być strasznie wyszukane, wystarczy odrobina kreatywności, szczypta cierpliwości, no i oczywiście duża dawka miłości :)

@maciejek7
@maciejek7 około 3 lata temu

Najbardziej oryginalny prezent udało mi się wykonać i wręczyć na 50- te urodziny swojej siostrze. Był to wyhaftowany metoda krzyżykową obraz przedstawiający dworek i ogród. Dłubałam to chyba z pół roku, ale było warto! Do tej pory wisi u niej w salonie na ścianie oprawiony w ramkę.

Lecz najbardziej nietrafionym własnoręcznie zrobionym prezentem była wydziergana na drutach kamizelka z włóczki dla córki, gdyż za bardzo się po praniu zwijała. Po prostu zły ścieg zastosowałam na brzegi tej kamizelki. Poszło do prucia i juz moja mama zrobiła z tego prawdziwe cudo.

@alien125
@alien125 około 3 lata temu

Najbardziej oryginany prezent, który udało mi się wręczyć, podarowałam mojej siostrze z okazji jej 30 urodzin.

Wiedziałam, że na tę chwilę nie ma żadnych konkretnych prezentowych marzeń, ale chciałam na okrągłe urodziny zrobić cos ekstra.

Moja siostra od dzieciństwa jest największą fanką kokosa, więc stworzylam dla niej ogromnego, urodziowego, kokosowego mystery boxa!

Kupiłam 30 rzeczy kokosowych ( głównie słodycze i  kosmetyki, ale była też kokosowa świeczka, skarpetki w kokosy i... prawdziwy orzech kokosowy!). Na dużym kartonie napisałam : PUDEŁKO PEŁNE KOKOSA, a w srodku każda paczuszka miała numerek (sugerujący kolejność otwierania) i dopisaną małą karteczkę zdradzającą co to może być. Przewaznie były to drobiazgi- kokosowy baton, pomadka do ust,czy maseczka do twarzy, ale widziałam w trakcie rozpakowywania, że był to strzał w dziesiątkę!

@Meszuge
@Meszuge około 3 lata temu

Mój oryginalny prezent, to zapewnienie matki, że fakt, iż nie spełniłem jej oczekiwań, że nie odniosłem sukcesu w żadnej dziedzinie, to NIE BYŁA JEJ WINA. To nie ona koncerowo spiepszyła sprawę, tylko ja sam.

@specjalistka_od_slowa
@specjalistka_od_slowa około 3 lata temu

Najbardziej oryginalny prezent, jaki dałam, to wiersz napisany przeze mnie i moją siostrę z okazji urodzin naszej mamy. Byłysmy wtedy bardzo małe, ale do dziś go pamiętam (we fragmencie):

"24 luty dziś 

dzień Mamy urodzin

prezentem moze być miś

Kwiaty albo kilka spędzonych razem godzin" 

 

Mamie podobała się nasza grafomiania :)

@Bibliomaniaczka2202
@Bibliomaniaczka2202 około 3 lata temu

Najbardziej oryginalny prezent jaki dałam bliskiej osobie... to były karteczki w słoiczku własnoręcznie zrobione z pozytywnymi myślami, komplementami i zadaniami, które miały wywoływać dobre emocje w człowieku na 365dni.

@Airain
@Airain około 3 lata temu

Moja Najlepsza Przyjaciółka i ja w dzieciństwie dawałyśmy sobie jako prezenty własnoręcznie zrobione książki. Wycinałyśmy i zszywałyśmy strony, robiłyśmy okładki używając kolorowanych papierów, wypełniałyśmy strony opowiadaniami, wierszami, zagadkami i rysunkami. Do dziś przechowuję książeczkę z wiekopomnym wierszem o słoniu: "Słoń ma uszy duże, małe, / słoń ma oczy wytrzeszczałe, /oczy słonia więdną tak,/  jak na słońcu każdy kwiat..." - natomiast popełnione przeze mnie utwory spoczywają w szufladzie Przyjaciółki. Nasza działalność wydawnicza trwała kilka lat i przyniosła urocze owoce, które do dzisiaj z chęcią ogladamy, kiedy spotykamy się na ploty i wspomnienia.

@phd.joanna
@phd.joanna około 3 lata temu

Oj, zaciągnęłam niegdyś olbrzymi kredyt miłości, a chyba w sumie i miłość na kredyt. Zaaferowana życiem w czasie sesji zimowej na pierwszym roku studiów, czyli de facto pierwszego doświadczenia tego mitycznego czasu w życiu każdego studenta, nie byłam w stanie zająć mózgu walentynkowym prezentem dla obiektu moich uczuć. Po prostu ten jeden raz w życiu kompletnie zapomniałam, że to 14 lutego miło jest kultywować tę pogańską/niepotrzebną/amerykańską/przecudowną/skomercjalizowaną/przemiłą* okazję do przypomnienia, że komuś na kimś zależy. Koleżanka z akademika zapytała, co kupiłam w tym roku, a mnie na 15 minut przed umówionym spotkaniem oświeciło, że tego dnia są Walentynki, a ja nie mam nic. To nic sprowadziło się do pustej czerwonej torby prezentowej, którą niewiele minut później wręczyłam (wciąż bez zawartości) z przyklejonym do twarzy uśmiechem nr 1 i słowami "nie ma na świecie rzeczy materialnej, która oddałaby mój ogrom miłości do ciebie". 

*niepotrzebne skreślić

@recenzowelovee
@recenzowelovee około 3 lata temu

Kurcze siedzę i myślę jak odpowiedzieć na to pytanie.. Wydaje mi się, że najbardziej oryginalną rzeczą, którą dałam bliskiej osobie na prezent była wykonana przeze mnie i moją siostrę laurka na 17 urodziny naszej wspólnej przyjaciółki. Może nie brzmi jak coś nadzwyczajnego, ale miał być to dodatek do głównego prezentu, a ucieszył przyjaciółkę najbardziej. Narysowałyśmy tam karykatury nas samych z nią oczywiście, dodałyśmy jakieś kolory, brokat, wygłupiałyśmy się przy tworzeniu tego. Na koniec nasz amatorski wierszyk, który rozbawił przyjaciółkę do łez, bo nasze rymy były z przedszkola i specjalnie je tak zestawiłyśmy, by brzmiały, jak najbardziej absurdalnie. Jednak udało się, wywołałyśmy u Martyny( tak właśnie ma na imię przyjaciółką) uśmiech oraz ogromną radość. To było dla nas najważniejsze. :)

@wfotelu
@wfotelu około 3 lata temu

Najbardziej oryginalny prezent: kupiłam mężowi lot na symulatorze, dzięki czemu mógł pilotować przez godzinę samolot Boeing 737 nie będąc zawodowym pilotem. Uśmiech nie schodził z twarzy męża przez kilka dni a wspomnienia są jedyne w swoim rodzaju. Dla takiej radości wypisanej w jego oczach i na twarzy, powtórzyłabym ten prezent.

A innym razem kupiłam mojemu tacie "nic". Bo słysząc któryś raz z kolei "nic mi nie kupuj", postanowiłam kupić mu NIC na jednym z portali aukcyjnych. Zdziwił się gdy zobaczył prezent, w którym było "nic". :) 

JT
@jtetelmajer około 3 lata temu

Od zawsze lubiłam pisać, sprawiało i nadal sprawia mi to mnóstwo prztjemności. Dlatego po każdy miesiącu spędzonym z moim najpierw chłopakiem, aż w końcu narzeczonym pisałam kilka, kilkadziesiąt zdań o tym, jak zmieniło się moje życie, odkąd jesteśmy razem. W dzień naszego ślubu postanowiłam dać Mu prezent. Wszystkie notatki spisałam w formie listów, przewiązałam czerwoną wstążką i prawie 50. kopert wręczyłam Mężowi :) Jakież było Jego zaskoczenie i wzruszenie, gdy czytał to wszystko dzień po ślubie ! 

@wybrana84
@wybrana84 około 3 lata temu

Ponieważ nie lubiłam robali itp, moi przyjaciele zrobili mi nietypowy prezent. Dostałam pudelko, ładnie opakowane ze wstążką w kolorze czarnym. Nawet nie przypuszczałam co będzie w srodku. A w środku po otwarciu było sześć przegródek. W każdej znajdował się w plastikowym woreczku ... zdechły robal... Każdy prawdziwy, ale martwy. Był chrabąszcz, dżdżownica, duży pająk, jakieś czarne paskudztwo którego do tej pory nie znam nazwy, małe larwy czegoś, oraz dla odmiany od robali - mała mysz.

Cóż prezent miał mi pokazać, że to nie takie straszne. Nauczyć, żeby tego się nie bać i udowodnić mi, że teraz te martwe stworki są pod moją władzą. Odrażające, acz oryginalnie pomyślane. 

@mrsbookbook
@mrsbookbook około 3 lata temu

Pewnego roku na dzień babci wraz z wszystkimi wnukami zrobiliśmy kalendarz z naszymi (wnuków) zdjęciami. Babcia była wzruszona i nie raz przeglądała zdjęcia. Teraz co roku z nieciepliwoscią czeka na dzień babci bo to ze otrzyma kalendarz z naszymi zdjęciami to już taka tradycja. Najgorzej ze wnuków jest 9 a prawnucząt już 12 już miesiący zaczyna brakować 😂. 

@paulaczyta
@paulaczyta około 3 lata temu

Dla Dziadków książka ze zdjęciami całej rodziny, rysunkami, podpisami, ważnymi datami. Cała rodzina brała udział w przygotowaniu i wybraniu najlepszych fotografi, a dziadkowie o niczym niemieli pojęcia do momentu otrzymania prezentu. Byli bardzo zaskoczeni i szczęśliwi, nawet teraz co raz oglądają od nowa prezent.

NA
@Natalia_ulr około 3 lata temu

Jestem zwolenniczką obdarowywania bliskich wspomnieniami. Kiedy kilka lat temu zbliżały się urodziny mojego chłopaka postanowiłam zorganizwoać mu wspólną zabawę z naszymi znajomymi. Muszę tu dodać, że moja druga połówka jest fanem gier komputerowych i ogólnie pojętych militariów. W tajemnicy przed nim stworzyłam grupową konwersację ze znajomymi, gdzie podzieliliśmy się na drużyny i zarezerwowaliśmy termin na laserowego paintballa. Kiedy podpytywał co dla niego szykuję odpowiadałam, że coś wielkiego z czego bardzo się ucieszy. Wielkie było jednak jego zdziwienie, kiedy w dniu jego urodziny pojawiłam się z pustymi rękami. Wyjaśniłam mu gdzie pojedziemy za kilka dni, a on zaczął cieszyć się jak dziecko! Dzień ,,odbioru'' prezentu udał nam się niesamowicie i okazało się, że był prezentem nie tylko dla solenizanta, ale dla całej naszej grupy, a na wspólnych spotkaniach nadal mile wspominamy ten czas.

@mysilicielka
@mysilicielka około 3 lata temu

Zazwyczaj mam pomysł na prezent, ale tym razem nie miałam, a dodatkowo czułam, że sytuacja wymaga lekkiego "popchnięcia". Zbliżały się urodziny mojego (jeszcze nie) narzeczonego, dałam mu do zrozumienia, że nie mam głowy do kupowania mu czegokolwiek, ale gdyby on chciał mnie O COŚ ZAPYTAĆ, to w tym dniu się zgodzę. Biedak się trochę zestresował i cały dzień przygotowywał do wieczoru (ja niespodziewanie musiałam iść do pracy na 12h), ale tak jak obiecałam, tak zrobiłam - zgodziłam się 😉

@migaczynka
@migaczynka około 3 lata temu

Według mniej najbardziej oryginalne prezenty to te zrobione własnoręcznie. Uwielbiam prezenty, na które ktoś musiał poświęcić trochę czasu. Czuję, że zostawił w nim cząstkę siebie. Dlatego też staram się takie prezenty dawać, zdarzało mi się też takie otrzymać. Myślę, że z wielu pomysłów wybiorę ten, który kosztował mnie wiele, ale nie pieniędzy. Pomimo tego, że jestem bardzo otwartą osobą, odkąd pamiętam mam problem z wyrażaniem uczuć, nawet bliskiej osobie. W moim domu nie padały słowa KOCHAM CIĘ, a raczej wyrażało się to w działaniach. Prezent ten mój chłopak otrzymał w dniu swoich urodzin. Chciałam żeby było to coś ważnego, coś co niekoniecznie będzie miał na co dzień. Chciałam aby o tym pamiętał, przeglądał i wracał do tego od czasu do czasu. POdziełiłam go na dwie części. Pierwsza z nich składała się z słoiczka. W owym słoiczku znajdowały się małe karteczki,  na których wypisałam powody dla których go kocham, znaliśmy się wtedy ok 100 dni, także każda karteczka odpowiadała jednemu dniu. Znajdowały się na tym, takie proste rzeczy, ale także takie o których wiedzieliśmy tylko my. Postronna osoba nie wiedziałaby o co chodzi. Druga część składa się z listu. Myślę, że ten list był najważniejszy. Wielokrotnie mówił mi, że lubi do niego wracać. Napisałam w nim wszystko, czego nie umiałam powiedzieć. Wyraziłam, jak najlepiej umiałam, to co do niego czułam. Wielu rzeczy na co dzień nie mówiłam, bo nie jestem do tego przyzwyczajona. List ten zawierał wszystko co chciałam mu wyznać, ale tego nie zrobiłam. Muszę przyznać, że zostawiłam w nim trochę więcej siebie niż zazwyczaj. 

@mhennels
@mhennels około 3 lata temu

Pozwolę sobie dodać zdjęcie. 
Moja mama uważała mnie zawsze za osobę z brakiem zmysłu artystycznego, a co gorsze, estetycznego. W tym roku na dzień matki postanowiłam zrobić coś samodzielnie, oczywiście nic ponad moje siły, raczej coś skomponować. Postanowiłam zrobić jej jakiegoś rodzaju stroik. Chociaż nie miałam w głowie żadnej wizji, kiedy poszłam do sklepu okazało się, że potrzebne materiały same mi wpadły w ręce. Wzięłam podłóżną podstawkę, trzy małe świeczki, kamyczki do uzupełnienia przestrzeni, dwie doniczki oraz dwa różowe kwiaty, ale na tym to się nie znam. Całość ułożyłam w małą kompozycje - trzy świeczki, a między nimi dwa kwiatk. Mama była zachwycona i chyba naprawdę wyszło to nieźle 😋, na prwno oryginalnie. 

@wiki820
@wiki820 około 3 lata temu

Ja swego czasu lubiłam dawać bliskim prezenty w postaci kupionych voucherów. Już tego nie robię, bo kiedy wykupiłam mężowi jazdę wyścigówką po specjalnym torze, to on miał minę jakby mu się zbierało na płacz. Teraz zmieniłam taktykę. Zamiast jednego, drogiego prezentu, wolę kupić kilka drobiazgów, które finalnie kosztują dokładnie tyle samo. Zawsze coś przypadnie do gustu. I tak oto swojemu mężowi kupiłam dwie płyty lubianych przez niego zespołów, żeby miał czego słuchać w aucie, poduszkę z dedykacją, żeby przed snem o mnie myślał, litrowe piwo na zły humor, czekoladę xxl na osłodę i zrobiony własnoręcznie plakat z voucherami na mizianie, masowanie i podobne przyjemności. Nigdy nie widziałam go bardziej zadowolonego z prezentu. 

@SunaiConte
@SunaiConte około 3 lata temu

Całkiem niedawno moja siostra dostała ode mnie szkicownik. Bardzo ważne było dla mnie aby dostała coś co będzie jej się podobać. Moja siostra jest bardzo cichą i zamknięta w sobie osobą i trudno cokolwiek od niej usłyszeć. Problemem są także normalne rozmowy o szkole, kolegach i koleżankach czy w jaką obecnie grę gra a także jak się czuje ( czy jest szczęśliwa, zadowolona, smutna czy zdołowana).

Dlatego pomysł że szkicownikiem był strzałem w dziesiątkę. Dzięki temu siostra może poprzez swoje rysunki wyrażać co czuje i myśli.

Nie jest to jednak normalna rozmowa ale dzięki temu że moja siostra może dlatego rysować (a naprawdę ma talent) jestem bardzo szczęśliwa i nie potrzebne mi są żadne słowa. Ważne jest tylko jej szczęście.

Samo to że widzę jak rysuje mnie uszczęśliwia. A to że potem dostaje od mniej te rysunki napawa mnie dumą. I mam świadomość że z jej talentem może daleko zajść.

@melkart002
@melkart002 około 3 lata temu

Hmm, takich prezentów jest dosyć sporo. Część jest niejako oczekiwana przez żonę, inne są niespodziewane. Na przykład w tym roku, gdy żona miała urodziny jako prezent przygotowałem romantyczną kolację. Gdy wróciła z pracy zastały ją zapalone świece w całym domu, kąpiel w wannie z olejkami eterycznymi, odprężający masaż, następnie przygotowana przeze mnie kolacja (kuchnia włoska, czerwone drogie wino, w tle leciały piosenki Barrego White'a). A gdy już pozmywałem, poszedłem się wykąpać i przebrać... Przewiązałem się we wstążkę, która wiązanie - kokardkę - miała w pewnym drogocennym miejscu... Żona była tak zachwycona (strasznie się śmiała, nie wiem czy z mojego wyglądu czy też z innego powodu), że od razu rozpakowała i skonsumowała niespodziankę

@kerim
@kerim około 3 lata temu

Pewnego dnia, miesiąca i roku, w czasach, gdy nikt nie myślał o pandemii w swoim otoczeniu, która utrudnia życie, w okresie ważnym – rocznicowym, zrobiłem mojej (wtenczas) ukochanej – lepszej połowie prezent. Wiem, że nie jest to coś bardzo oryginalnego, raczej powszechnego – zakupiłem złoty pierścionek i „niebieską różę”. Jeżeli można powiedzieć, że coś ociera się o oryginalność, to właśnie ta róża. W kwiaciarni Pani zrobiła czary-mary i otrzymałem w tej barwie kwiatuszek. Nadmienię, że w takiej kolorystyce, nie istnieją naturalnie (najbliżej to jasnoniebieski kolor). Sposób jest taki: na białą różę psikamy sprej lub umieszczamy barwnik w pojemniku i zanurza się łodygę na pewien czas. W małej miejscowości, trudno jest dostać takie kolorowe piękno natury (należy czekać na zamówienie ze „świata”). Dziewczyna
się ucieszyła. Róża swoją nietypową barwą (bardzo ciemny niebieski) „biła po oczach”, a pierścionek został odpowiednio zapakowany i ukryty, że wręczając, nie było go widać. Każdy z nas się cieszył chwilą szczęścia. Tak naprawdę nie jest ważny prezent, ale liczy się pamięć o drugim człowieku. To jest bezcenne, jeżeli jest prawdziwe.

Zespół happysad wyśpiewuje:

„… Bo miłość to żaden film w żadnym kinie
Ani róże ani całusy małe duże
Ale miłość kiedy jedno spada w dół
Drugie ciągnie je ku górze”.

Jest to 100 % prawdy!

 

P.S.

Pozwólcie, że nieco naciągnę temat, aby mieć większą szansę na wygranie ciekawej książki. Przejdę od „mojego prezentu” do „czyjegoś prezentu”, który jest wart opisania. Będąc w podróży służbowej w Bieszczadach, zauważyłem cudo – „Serce Bieszczad”. W skrócie: mąż po śmierci ukochanej żony, zrobił dla niej „serce z krzewów” na zboczu góry (ku pamięci). Piękne, wspaniałe i wzruszające. Moja „róża” (prezent za życia) przy tym „sercu” (prezent po śmierci”) to drobnostka. Myślę, że takiego uczucia, oddania, można każdemu życzyć!

:-)

Dla ciekawych tego tematu: wystarczy wpisać w wyszukiwarce "Serce Bieszczad" (lub podobnie) i można zapoznać się ze wzruszającą historią (nie podaje linku, aby nie być posądzony, że kogoś lub coś reklamuję).

Hej.

 

 

 

TA
@tayen około 3 lata temu

Staram się by moje prezenty zawsze były pod osobę, którą obdarowuję. Kupione tak po prostu, bez serca nie oddają więzi.

Myślę, że najbardziej oryginalny prezent jaki podarowałam bliskiej osobie to kalendarz z .. kurami. Mam przyjaciela, który kocha kury, miał swoje dwie szczególne i często dostawałam od niego ich zdjęcia, które nawiasem mówiąc uwielbiałam. Jedna z kur nawet miała moje imię!
I dlatego postanowiłam zrobić mu z tych zdjęć kalendarz. Nie łatwy był wybór, przebierałam, kadrowałam, układałam, ale w końcu dumna zaniosłam plik do druku. Mina pani, która oddawała już zrobiony prezent była bezcenna.
Nie muszę mówić, że mój pomysł zaowocował wielką radością i z mojej strony i ze strony przyjaciela :)

@paulina2701
@paulina2701 około 3 lata temu

Może moje prezenty nie wydają się zbyt zaskakujące, bo na jeden i drugi trzeba było czekać dziewięć miesięcy, ale po ich pojawieniu się, nasz świat zaczął się kręcić wokół nich. Każdy następny dzień to nowe odkrycia, nowe doświadczenia i kolejne niespodzianki. Jeden prezent jest z nami już 13 lat, a drugi prawie 4. Każdy z nich zaskakuje do dziś. Mimo tego, że są do siebie podobne i mają sporo cech wspólnych to każdy z nich jest oryginalny i drugiego takiego nie da się znaleźć. 

© 2007 - 2024 nakanapie.pl