Opinia na temat książki 11 września. Dzień, w którym zatrzymał się świat

@ksiazka_w_pigulce @ksiazka_w_pigulce · 2021-08-30 18:40:29
Przeczytane

Pamiętam ten dzień, jakby to było dziś. Pamiętam co wtedy robiłam, gdy dotarły do mnie te informacje. Pamiętam moment, gdy usiadłam przed telewizorem i jako dziecko patrzyłam w ekran na rozgrywające się niczym z namaszczeniem przygotowane sceny z filmu o efektach specjalnych, dantejskie sceny. Co rusz powtarzane w dziennikach informacyjnych ujęcie samolotu uderzającego w jeden z najwyższych budynków świata, a w tle płonąca bliźniacza wieża. Można było odnieść wrażenie, że to film katastroficzny, sytuacja nierealna, niemożliwa do ziszczenia w XXI wieku, że to nie dzieje się naprawdę.

Pozycji literackich, które przybliżają wydarzenia z dnia 11 września 2001 roku, jest multum. Jak zatem wyłuskać te wartościowe? Cóż, odpowiedzi na pytanie nie znam, gdyż to pierwsza książka o tej właśnie tematyce, jaką miałam okazję czytać. W mojej opinii "11 września..." to obszerny, bardzo obszerny (sama treść, bez załączników zajmuje ponad 600 stron) reportaż opierający się na bogatej bibliografii, relacjach świadków, uczestników, ich bliskich, transkrypcji rozmów telefonicznych oraz ludzi, którzy właśnie tego dnia porzucili swoje codzienne zajęcia, by sprostać zadaniu niesienia pomocy. Wśród ratujących byli nie tylko strażacy, policjanci i ratownicy, to także zwykli ludzie, którzy stali się mimowolnymi uczestnikami tragedii. Z książki wyłania się wiele heroicznych postaw, ale i takie, które wołają o potępienie z jednocześnie zadanym pytaniem: "jak Ty czy ja postąpilibyśmy w obliczu tej sytuacji rodem z filmu akcji?".

Dzięki autorowi zrozumiałam, że 11 września 2001 roku w NYC to nie tylko zniszczone wieże World Trace Center, a także nieco zepchnięte na bok wydarzenia z Pentagonu czy z okolic niewielkiego miasteczka w stanie Pensylwania. Dokładniejsze zobrazowanie sytuacji uzupełnia rekonstrukcja wydarzeń na każdym z pokładów porwanych samolotów oraz przybliżenie sylwetek poszczególnych postaci, które miały swój udział w wydarzeniach w porwanych maszynach, czy zaatakowanych budynkach.

"11 września..." książka z gatunku tych, których zakończenie dobrze znasz, a jednak liczysz, że wszystko będzie miało jednak finał pozytywny. Objętość nieco przeraża, a jednak autor porywa czytelnika od pierwszych stron skrzętnie dbając o interesujące szczegóły oraz perfekcyjnie rozkładając w chronologicznej kolejności kluczowe wydarzenia. W mojej opinii to bardzo dobry i profesjonalnie przygotowany przykład literatury faktu na poziomie.
Ocena:
Data przeczytania: 2021-08-30
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
11 września. Dzień, w którym zatrzymał się świat
11 września. Dzień, w którym zatrzymał się świat
Mitchell Zuckoff
9/10
Seria: reporterska Wydawnictwa Poznańskiego

Jedenastoletni Bernard po raz pierwszy leciał samolotem. Dwuletnia Christine zostawiła w łóżku ukochaną przytulankę, żeby nic jej się nie stało podczas podróży. Stewardessa Amy Sweeney właśnie wrócił...

Komentarze

Pozostałe opinie

Pamiętam ten dzień doskonale, wróciłam ze szkoły podstawowej, zrobiłam kanapki i usiadłam przed telewizorem. Najpierw chciałam to przełączyć, potem okazało się, że emitują płonące wieże na każdym p...

Videorecenzja: @YouTube

@Gabriela_Deda@Gabriela_Deda
© 2007 - 2024 nakanapie.pl