Książka jest bardzo dynamiczna! Cały czas przenosimy się z miejsca na miejsce i między innymi mamy tutaj Wiedeń, Warszawę, Wrocław, Lublin... Jest mnóstwo nazwisk, miejsc, faktów i zdecydowanie na czytaniu tej książki trzeba się skupić i na spokojnie do niej przysiąść. Ja miałam w niej momenty, że musiałam wrócić 2-3 strony do tyłu, bo miałam wrażenie, że pominęłam jakiś ważny fakt czy nazwisko. Mimo to czytało mi się ją bardzo dobrze i jak najszybciej chciałam wiedzieć, jak cała sytuacja się zakończy.
Książka podzielona jest na części i po każdej mamy historyczną wstawkę od autorki. Ogromny plus za to! Dla mnie były to zupełnie nowe i bardzo ciekawe informacje.
Całość daje do myślenia! Ja nie zdawałam sobie sprawy, że nasze dobra kulturalne musiały przejść taką drogę. Pani Joanna poruszyła tak ważny temat, a tak bardzo pomijany, że aż przykro o tym pomyśleć! O tym kompletnie się nie mówi! Ci ludzie DOSŁOWNIE poświęcali swoje życie, swoje rodziny, po to, żebyśmy my teraz mogli na spokojnie pójść do Muzeum Narodowego i podziwiać twórczość naszych przodków. Oni walczyli o to, żeby pamięć narodowa cały czas trwała i była żywa., żeby ważne wydarzenia nie zostały zapomniane. Oni walczyli, a o nich kompletnie się nie mówi, nie pamięta. CZEMU?! Czemu nikt o tym nie wspomina w szkole, na wykładach, czy podczas ważnych uroczystości narodowych? Gdyby nie te osoby, gdyby oni nie walczyli o ten obraz to dzisiaj możliwe, że nawet nie wiedzielibyśmy o jego istnieniu. Ten obraz przetrwał 2 wojny, a waży jakieś 400kg i trzeba było go jakość ukryć i schować! Zdumiewające?
I wiecie co Wam powiem? Jestem z Warszawy, obraz jest obecnie w Muzeum Narodowym, a ja nigdy go nie widziałam! Cel na 2019? Obiecuję, że wreszcie się tam wybiorę. I ciesze się, że zrobię to po przeczytaniu tej książki, ponieważ moje spojrzenie na obrazy będzie zupełnie inne. Już wiem ile osób musiało się poświęcić, żebyśmy my mogli je podziwiać. DZIĘKUJE!