7 Kobiet Mafii

Mateusz Wieczorek
6.3 /10
Ocena 6.3 na 10 możliwych
Na podstawie 3 ocen kanapowiczów
7 Kobiet Mafii
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
6.3 /10
Ocena 6.3 na 10 możliwych
Na podstawie 3 ocen kanapowiczów

Opis

„7 Kobiet Mafii” autorstwa Mateusza Wieczorka to powieść wielowymiarowa. Nie tylko opowiada historię widzianą oczyma kilku postaci, ale także pełna jest komicznych sytuacji oraz zabawnych dialogów. Jak się okazuje, wbrew pozorom, to właśnie tytułowe „Kobiety Mafii” potrafią tak zawładnąć mężczyznami, że czasem tracą oni z oczu nadrzędny cel ich działalności – czyli wyrządzanie zła, plądrowanie, oszukiwanie, kradzieże. Nawet twardy mafioso nie potrafił się oprzeć kobiecym wdziękom i zatracić się choć na moment. Na przykładzie mafii pokazał, jakie konsekwencje niesie wyrządzanie zła innym osobom oraz jak bardzo zróżnicowana jest psychika każdego człowieka. Nie zabrakło także w powieści Mateusza Wieczorka nuty refleksji nad życiem. To właśnie w psychice głównego bohatera – Zarena Mammona – następuje zmiana, która zmusza go do zastanowienia się nad dotychczasowym postępowaniem. Sprawa odzyskania walizki staje się dla niego czymś więcej, niż tylko odzyskaniem materialnego przedmiotu. Przywołuje wspomnienia z przeszłości i stawia wiele spraw w nowym świetle. Książka „7 Kobiet Mafii” z pewnością nie raz rozbawi cię do łez, ale także będzie trzymać w napięciu – wszak główni bohaterowie to mafijna banda.
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-7900-393-8, 9788379003938
Wydawnictwo: Psychoskok

Autor

Mateusz Wieczorek Mateusz Wieczorek
Urodzony w 1988 roku w Polsce (Grodzisk Wielkopolski)
Urodził się w Grodzisku Wielkopolskim. Uważa się za lokalnego patriotę. Jego dotychczasowe życie upłynęło pod znakiem absurdu, który teraz postanowił wlać w swoje dzieła. Był już asystentem spedytora międzynarodowego, żołnierzem zasadniczej służby w...

Pozostałe książki:

Pistacja 7 Kobiet Mafii Ostatni worek cementu 66 dusz
Wszystkie książki Mateusz Wieczorek

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Książka 7 Kobiet Mafii nie ma jeszcze recenzji. Znasz ją? Może napiszesz kilka słów dla innych Kanapowiczów?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Eli1605
2019-11-18
3 /10
Przeczytane Posiadam E-book 2018 2018

Zaintrygował i zwrócił moją uwagę tytuł " 7 kobiet mafii". Niestety o nich właśnie w tej książce jest bardzo niewiele. Razem zebrałoby się kilka stron. To książka o szefie mafii i jego zabójcach. Napisana w tonie ironiczno - sarkastycznym ale do mnie nie przemówiła. Zawiodłam się. Jedyny plus to to fakt , że jeden ze złych charakterów na końcu się obudził i podjął próbę zmiany swojego życia.

| link |
@Julka_2
@Julka_2
2019-09-28
8 /10
Przeczytane
@agnieszka3211
@agnieszka3211
2015-08-17
8 /10
Przeczytane

Cytaty z książki

Pozostający ciągle za cofającym się kolegą bandzior oblał się potem. Skamieniał. Przez jego głowę przetaczała się jedna myśl. Już po nas! Kiedy organizowali ten skok, nie brali pod uwagę tego, że mogą natknąć się tu na szefa lokalnej mafii. To miała być prosta akcja. Obrabowanie kasy dworcowej zaraz po minięciu popołudniowych godzin szczytu plus do tego napiwek w postaci fantów zebranych od tej garstki ludzi oczekujących na swój pociąg. Było to o tyle proste, że dworce nie posiadały żadnej ochrony czy alarmu. Ta dwójka zawsze wybierała właśnie takie miejsca swoich napadów. Oczywiście utarg nie był tak duży, jak gdyby obrabowali bank, ale i ryzyko było znikome. Aż do tej chwili.
Od tamtego czasu na własną rękę zaczął badać chorobę, która szerzyła się w tym mieście. Diagnoza była piekielnie prosta: Malcolm Seth. Nikt z jego kolegów nie interesował się tą osobistością. Nikt nie chciał poprowadzić śledztwa w jego sprawie. I ostatecznie nikt nie wiedział, że robi to Durum. Udało mu się zebrać informacje na temat zaginięcia siedmiu kobiet, które miały styczność z szefem lokalnego syndykatu zbrodni. Jego cztery żony oraz trzy inne kobiety. Zniknęły w tajemniczych okolicznościach lub przydarzały im się niezwykłe wypadki. Jednak Durum nie dał się zwieść pozorom i odkrył, jeśli nie całą, to przynajmniej część prawdy o szefie mafii. Kiedy zebrał wystarczającą ilość informacji zdolną pogrążyć mafioso, rozpoczął poszukiwanie osoby, która mogła by te informacje potwierdzić lub podsunąć mu dowód popełnienia zbrodni. I jak zawsze w takich sytuacjach bywa, Durum zaczął od szukania wrogów Malcolma Setha. A to nie było proste, bo większość jego wrogów kończyło egzystencję na tym stanowisku zaraz po tym, jak się na nim znalazło.
Na swój własny, specyficzny sposób, lokal wydawał się bardzo oryginalny i stylowy. Nie pamiętam, abym kiedykolwiek widział taki wcześniej. Dominowały w nim ciemne barwy czerwieni i bordo. Wokół dość obszernego pomieszczenia na ścianach wisiały wyciskające łzy z oczu neony z markami i nazwami Bóg jedyny wie czego. Wytężając wzrok, po tym jak przyzwyczaił się już do panującego tu półmroku, zauważyłem również wiszące tu i ówdzie stare plakaty filmowe. Pozujące pod tytułami, roznegliżowane kobiety oraz ich rysowane, sztucznie ponętne miny sugerowały, z jakim gatunkiem dziesiątej muzy mamy do czynienia. Czytając tytuły i przerzucając wzrok z jednego plakatu na drugi, zauważyłem jedyną piękną rzecz w tej spelunie. Była nią elegancka, oryginalna szafa grająca na winylowe płyty, która wciąż działała.
Maribell była świeżo upieczoną żoną i panią domu. Od razu pokochała swoje nowe życie, choć jej mąż nie miał jej do zaoferowania niczego szczególnego prócz swojej miłość. Uczucie to było czystsze aniżeli najszlachetniejszy z diamentów świata. Obydwoje mieszkali w swoim małym, obskurnym mieszkaniu, które Warren, mąż Maribell, odziedziczył po swoich rodzicach. Nie było to może wymarzone mieszkanie dla młodej pary, lecz na lepszy lokal póki co nie było ich jeszcze stać. Młoda dziewczyna pracowała jako konserwator powierzchni płaskich w pobliskiej, przydrożnej restauracji, gdzie nie zarabiała wielkich pieniędzy. Dlatego po godzinach zmieniała fach na operatorkę obrabiarki ustnej. No i tu szło jej już całkiem nieźle, ale ciągle niewystarczająco, aby utrzymać ich oboje.
Dodaj cytat