Opinia na temat książki 7 lat później...

Uwielbiam Musso i nic tego nie zmieni. Książka trochę czasu leżała na półeczce i czekała spokojnie na swoją kolej. Uwielbiam robić przerywniki i po książkach obyczajowych sięgać do sensacyjnych, lub też odwrotnie. Musso ma swój niepowtarzalny styl i nigdy nic nie jest takie oczywiste jakby się z początku wydawało.
Tym razem bohaterami powieści są Nikki i Sebastian, którzy siedem lat po rozwodzie muszą od nowa zacząć grać do jednej bramki, gdyż stawką jest bezpieczeństwo ich dzieci – dwójki 15 letnich bliźniąt. Po rozwodzie opiekę nad synem przejmuje matka, natomiast opiekę nad córką ojciec. Gdy znika syn, oboje nie wahają się ani moment i robią wszystko by go odnaleźć. Zapominają o różnicach, które kiedyś tak ich poróżniły, że doprowadziły do rozpadu ich małżeństwa. W obliczu strachu, że któremuś z dzieci może stać się krzywda gotowi są zrobić bardzo wiele.

Książka wciąga, cały czas coś się dzieje i cały czas mamy kolejny trop i kolejne zwroty akcji. Gdy wydaje się, że sytuacja jest opanowana, nagle dowiadujemy się, że to wcale nie jest koniec szalonej pogoni. Książka nie jest męcząca, nie nudzi, a wręcz cały czas autor buduje napięcie. Nie ma zbędnych opisów i dygresji. Wszystko jest doskonale przemyślane. Wręcz ma się uczucie, że czytelnik zostaje włączony w poszukiwania bliźniaków. Gorąco polecam.