Poza jakością wydania (tu wydawnictwo Vesper zasługuje niewątpliwie na wysokie oceny) książka ta mocno mnie rozczarowała. Być może pewnym utrudnieniem w jej docenianiu był film, który widziałem znacznie wcześniej i z którego zapamiętałem dobrą rolę Ala Pacino, którego twarz stawała mi przed oczami gdy tylko autor wspominał o głównym czarnym charakterze tej powieści. Niestety książka Niedermana nie sprawdza się ani jako horror (naprawdę przestraszenie się czegokolwiek pomiędzy jej okładkami nie jest możliwe) ani jako książka rozrywkowa (początkowe dwie trzecie powieści są nudne jak flaki z olejem). Dopiero końcówka jest nieco lepsza i przynosi chociaż odrobinę napięcia, którego wcześniej właściwie nie sposób się w tym "horrorze" doszukać. Autor nie poradził sobie zwłaszcza z postaciami kobiecymi, które dla współczesnego czytelnika wyglądają na słodko szczebioczące idiotki z filmików reklamowych, skoncentrowane wyłącznie na przyjemnościach. Ich drewnianych dialogów nie dało się po prostu czytać bez przewracania oczami. Autor zdaje się też pośrednio powielać religijne stereotypy i przesądy o szczególnej podatności kobiet na zło i seksie jako szatańskim narzędziu, co we współczesnej Polsce, opanowanej na wszystkich płaszczyznach przez religijnych talibów, brzmi szczególnie paskudnie i odstręczająco. Nawet gdyby uznać to instrumentalne traktowanie płci żeńskiej jako element niezbędny autorowi do konstrukcji akcji, to czyni on ją trudną do przełknięcia z tego banalnego powodu, że zakłada jakoby kobiety różniły się podatnością na zło od mężczyzn.
Akcja jedynych ciekawszych fragmentów książki ma miejsce na sali sądowej i te fragmenty czyta się z przyjemnością wraz z końcówką książki, gdzie diabelskie intrygi znajdują swoją kulminację. Odmienną niż w filmie, co przyjąłem z ulgą.
Ocenę tej książki na LC uważam za zdecydowanie zawyżoną. Posłowie książki zawiera serię zachwytów nad precyzyjną konstrukcją, wielością znaczeń i umiejętnościami pisarskimi autora. Może świadczy to źle o mnie, ale doprawdy żadnego z tych elementów w książce nie byłem w stanie dostrzec.