Aleo Burza Na Północy to pierwsza cześć serii powieści i debiut Tomka Miękiny. Dopracowany, skrupulatnie opisany i wymyślony przez niego świat wpisuje się dla mnie w klasyczny styl fantasy co jest niewątpliwie ogromnym atutem tej pozycji. Jednak...jak przystało na czepialską marudę, którą trudno zadowolić mam kilka ale. Ogromnie mnie cieszy fakt, że autor ceni sobie konstruktywną krytykę, woląc ją od pustych pochwał.
Jak przystało na fankę Tolkiena uwielbiam, gdy świat przedstawiony jest dokładnie opisany. Jednak, pamiętajmy, we wszystkim trzeba znać umiar. W pierwszym tomie powieści o Aleo opisów jest zbyt wiele. Wiem, iż chodziło o przedstawienie nam krainy, jej topografii, fauny, flory, historii, społeczności i polityki jednak niektóre rzeczy mogły być opisane dwoma, trzema zdaniami, a nie stronami. Czytelnik wiedział by o co chodzi, a nie stracił by rachuby o czym to w zasadzie czyta. Przy tym dialogi czasem są jakby urwane, brak więc równowagi, między opisami a dialogami. To jedna uwaga.
A druga- główna bohaterka. Jest wyidealizowana. A nikt nie lubi ludzi idealnych. Bo są sztuczni i nijacy, a przez to ciężko jest poczuć z nimi jakąś więź. I taka właśnie jest Aleo. Do cna dobra, piękna i pomocna. Idealna. Nijaka. Autor jednak zdradził mi, a ja ten sekret zdradzę Wam, iż w kolejnych częściach nasze rubinowowłose dziewczę będzie mieć wzloty i upadki. Wierzę, że dzięki temu nabierze charakteru. Bowiem pomijając te dwie sprawy, warto poznać świat wykreowany przez Tomasza Miękine, jest to bowiem coś zupełnie nowego. Na uznanie zasługuje to jak drobiazgowo wszystko wymyślił, nie zapominając o żadnym aspekcie. Wszystko jest spójne niczym elementy układanki. A to nic prostego. Wielu autorów idzie na łatwiznę bazując na już istniejących światach, a tutaj mamy jedynie inspiracje, na moje oko między innymi Tolkienem (choć elfów tu brak). Autor ma do tego całkiem przyjemny styl, również w klimacie starych, dobrych klasyków fantasy. Więc kolejny plus!
Podsumowując książka nie jest idealna, jednak ma ogromny potencjał! Warto więc po nią sięgnąć i dać szansę! A ja czekam z ciekawością na tom drugi 😉