All In. Tatuaż z motylem

Po przeczytaniu pierwszej części „All In” moje serce było doszczętnie złamane. Ten tom skleił je na nowo, ale cała historia była pełna zawirowań i emocji. Po śmierci Jonaha Kacey popada w żałobę i na nowo zaczyna się jej przygoda z używkami. Między nią a Theo rodzi się pewne uczucie, ale rodzina i przyjaciele nie są dobrze nastawieni do ich relacji. Czy wszystko potoczy się w dobrym kierunku?

Ta książka jest pełna zawirowań, dobrych i złych momentów. Nie było łatwo czytać o dalszej historii Theo i Kacey po tym, co wydarzyło się w pierwszym tomie. Ta część podobała mi się o wiele mniej pod względem fabularnym, chociaż bardzo kibicowałam głównym bohaterom. Ciężko było mi przejść do porządku dziennego po pierwszym tomie. Mam wrażenie, że pierwsza część bardziej mnie wzruszyła i w siebie wciągnęła. W tej książce dużo się dzieje, zwłaszcza w życiu emocjonalnym i rodzinnym Kacey i Theo, ale chyba nie mogłam przeżyć tego, jak zakończył się poprzedni tom i czuję lekki niedosyt, pomimo tego, że jestem zadowolona z tego, jak zakończyła się ta historia. Mimo wszystko muszę przyznać, że książka mnie wciągnęła i szybko ją pochłonęłam. Tutaj również mamy perspektywę ze strony obojga bohaterów, dzięki czemu możemy ocenić sytuację z dwóch różnych stron, co bardzo cenię. Całą serię bardzo polecam, lecz to pierwszy tom jest tym najlepszym i wyjątkowym, po którym dalej ciężko jest mi się pozbierać.

Kacey i Theo to głównie bohaterowie naszej historii. Dwoje młodych ludzi z roztrzaskanym serduszkiem, oboje stracili w życiu kogoś bardzo bardzo ważnego, i obydwoje próbują z tym żyć... Każdy na swój sposób. Kiedyś się przyjaźnili, byli blisko... Theo obiecał opiekować się dziewczyną lecz ona zniknęła...
Teraz Theo ponownie staje przed szansą pomocy Kacey i nie waha się nawet sekundy, rzuca dosłownie wszystko i rusza ogrom kilometrów by pomóc dziewczynie, która upija się każdego dnia do nieprzytomności, ale już nie ma sił by tak żyć...

To książka, która porusza ogrom trudnych tematów: strata, żałoba, alkoholizm, sekrety, miłość..

Bardzo bardzo polubiłam Theo, to mężczyzna z krwi i kości, martwi się o swoich najbliższych, jest dla nich opoką na którą zawsze mogą liczyć, a jednocześnie zaniedbuje swoje potrzeby, spycha je na dalszy plan... By uszczęśliwić innych..
Kacey toczy walkę ze swoim uzależnieniem .. to trudna walka, ale już wie że nie jest sama, i już nigdy nie będzie...
Może jedynym minusem tej książki jest tu, że tak szybko została ukazana walka z uzależnieniem, ale za to Autorka w bardzo dokładny sposób, pokazała kolej e etapy wychodzenia z nałogu.
To walka młodych ludzi i swoje pragnienia, o swoje życie, bo ono wciąż trwa... I trzeba posklejać te kawałeczki serca, by żyć... Bo tak by chciał ktoś kogo musieli pożegnać, to też walka z tym co powiedzą "inni" i o to co jest ważniejsze, ludzie? Czy własne odczucia...

To ile...

Po emocjach z pierwszej części obawiałam się chwycić za kontynuację. Ale ciekawość zwyciężyła.

Po tragicznym zakończeniu pierwszej części Kacey ucieka z Vegas, topiąc smutki w alkoholu by jakoś poradzić sobie ze swoją rozpaczą. Theo próbuje ją odnaleźć, jednak nie ma od niej żadnej wiadomości. Na szczęście wszędzie można spotkać przychylnych ludzi i ktoś daje znać Theo, gdzie znajduje się Kacey. Walka z rozpaczą nie jest łatwa, ale jednak we dwójkę jest raźniej. A przy okazji ich więź się zacieśnia wywołując uczucia, które sporo zamieszają..

Finał historii o Jonahu zostawił mnie w kompletnej rozsypce. Na serio nie myślałam, że ta książka tak mocno mnie poruszy. Tutaj również autorka nas nie oszczędza i ładuje nam bomby emocjonalne. Oglądamy walkę głównych bohaterów z rozpaczą, smutkiem, nałogiem, niepewnością i rodzącym się powoli uczuciem. Bo czy mają do tego prawo? Są tym faktem przerażeni. Jednak wszystko kończy się dobrze i wykluwa się z tego coś naprawdę dobrego. Bo czy uczucie jakim jest miłość może być czymś złym? Ta część już nie była dla mnie tak wzruszająca. Owszem, kilka razy zaszkliły mi się oczy jednak mimo szczęśliwego zakończenia miało to dla mnie gorzki smak. Jeśli szukacie naprawdę poruszającej historii to polecam książki Emmy Scott. Z pewnością się nie zawiedziecie.