Opinia na temat książki Autostrada łez

PA
@Park2Read · 2023-01-15 09:36:13
Przepastne przestrzenie, majestatyczne góry, niezgłębione lasy i dzika przyroda Kanady fascynuje mnie od lat. Piękna i nieco niedostępna, magnetyzuje, imponuje krajobrazem. Długi czas nie zdawałam sobie sprawy, że wśród urody tych zatok i jezior, ukryty jest również pewien złowrogi cień, a Kanada nie od zawsze i nie dla każdego jest ziemskim rajem. Pierwszym szokiem była lektura "27 śmierci Toby’ego Obeda" Joanny Gierak-Onoszko, która prawdziwie łamie serce, a opisane w niej obrazy na zawsze już każą patrzeć na tej kraj z innej, smutnej, perspektywy.

Podobnie będzie w "Autostradzie Łez" Jessiki McDiarmid, która dotyka góry lodowej problemu klasowej dyskryminacji. Ten reportaż to przede wszystkim bolesna historia ludzkiej obojętności, ignorancji ugruntowanej rasizmem i seksizmem.

Przez dziesięciolecia kobiety i dziewczęta z domostw ludów pierwotnych ginęły lub zostawały znalezione martwe na odosobnionym odcinku kanadyjskiej autostrady w północno-zachodniej Kolumbii Brytyjskiej. Gęste lasy, brak zasięgu telefonicznego i publicznego transportu przez dekady tworzyły idealne warunki dla przestępców. Przede wszystkim zaś kusił ich i rozochocał zupełny brak konsekwencji, milczące przyzwolenie kojarzone z lekkimi obyczajami ofiar, oraz niemal całkowita bezczynność organów ścigania.

Autostrada numer 16 wije się niczym wąż przez gęste lasy, wyludnione miasteczka i dziesiątki rezerwatów Indian. Wąska, dwupasmowa droga skrywa prawdziwie mroczną tajemnicę - według policyjnych danych od 1969 roku w jej okolicy zaginęło lub zostało zamordowanych co najmniej 18 kobiet. Organizacje obrońców praw człowieka przekonują jednak, że policyjne statystyki są niekompletne, a liczbę ofiar można liczyć w dziesiątkach, a sam proceder wciąż jeszcze trwa.

Dziennikarka Jessica McDiarmid skrupulatnie bada niszczycielski wpływ tych tragedii na rodziny ofiar i ich społeczności. Przeprowadza wywiady z najbliższymi zaginionych – matkami i ojcami, rodzeństwem i przyjaciółmi – i przedstawia relację z pierwszej ręki o ich stracie i nieustannej walce o sprawiedliwość. Sylwetki dziewczyn kreśli niezwykle rzetelnie, ich familijnie historie są bardzo szczegółowe, co sprawia, że chwilami możemy mieć wrażenie, że za mocno odchodzimy od głównego toru wydarzeń. Myślę, że w ten sposób autorka pragnie dać czytelnikowi pełny, wielowymiarowy obraz zdarzeń. Stworzyć możliwość spojrzenia na całe zaplecze wraz z napięciami społecznymi i kulturowymi między osadnikami a rdzenną ludnością.

Ten sposób przedstawienia faktów sprawia, że niektóre rozdziały są swego rodzaju wyzwaniem, które warto jednak podjąć, nawet jeśli o książce trudno powiedzieć, że czyta się lekko i płynnie.

„Autostrada Łez” dotyka tego, co bolesne i wciąż nieprzepracowane. Jest próbą wskazania przyczyn tej tragicznej porażki w zapewnieniu sprawiedliwości ofiarom, świadectwem niezachwianej determinacji ich, pozostawionych samym sobie, rodzin.
Morderstwa rdzennych kobiet są plamą na honorze tego kraju, tym mocniej zawstydzającą, że przez lata miały one miejsce przy pasywności kanadyjskich obywateli.

Teoria o jednym człowieku, seryjnym mordercy grasującym na Autostradzie Łez, już dawno została obalona. Tym, który ma na sumieniu najwięcej indiańskich istnień, okazuje się system- obecnie w tym kontekście mówi się coraz częściej o kanadyjskim ludobójstwie.

Reportaż McDiarmid jednoznacznie pokazuje, że korzenie tej tragedii sięgają znacznie głębiej niż pierwsze odnotowane zniknięcia kobiet. Przeczytamy tutaj również o próbach "ucywilizowania" ludów pierwotnych, o odbieraniu ich dzieci, o pogrążonych w niesławie szkołach z internatem.

"Autostrada Łez" to jednak przede wszystkim ściskające gardło historie dziewcząt i kobiet, którym przyszło żyć i umrzeć w miejscu, w którym nikogo poza najbliższymi nie obchodził ich los. Polecam!
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Autostrada łez
Autostrada łez
Jessica McDiarmid
8.3/10

Mikrokosmos narodowej tragedii „Nikt nie wie, kim była pierwsza rdzenna dziewczyna lub kobieta, która zniknęła na odcinku autostrady między Prince Rupert a Prince George, ani kiedy to się stało. N...

Komentarze

Pozostałe opinie

Słyszeliście kiedykolwiek o Autostradzie Łez? Pierwszy raz o niej usłyszałam właśnie dzięki tej książce, a później odsłuchałam kilka podcastów poruszających tę sprawę, aby dogłębniej zrozumieć temat....

Prawdziwa historia rasizmu, obojętność i szukania sprawiedliwości dla zaginionych i zamordowanych kobiet i dziewcząt z rdzennych społeczności. Dwa szerokie pasy jezdni ciągną się przez ponad 700 km....

Są takie miejsca, które na przestrzeni lat upatrzyli sobie mordercy. Takim miejscem także jest odcinek autostrady w północno-zachodniej Kolumbii Brytyjskiej liczącym sobie 725 kilometry. Jessica McD...

RECENZJA „Autostrada Łez” Jessica McDiarmid, tłumaczenie: Anna Rosiak. Ciężko jest mi ubrać w słowa to, o czym jest ta książka. Autorka - Jessica McDiarmid, przeprowadziła wywiady z najbliższymi osó...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl