Barwna i wciągająca opowieść Stanisława Rembeka o powstaniu styczniowym to nie tylko działający na wyobraźnię zapis walk powstańczych. To scena, na której rozgrywają się odwieczne ludzkie dramaty – zdrada, niewierność, przypadek, przeznaczenie.
Na podstawie jego wizji powstania styczniowego Juliusz Machulski nakręcił znakomity film „Szwadron”.
„Po raz pierwszy zetknąłem się z nazwiskiem Stanisława Rembeka latem 1977 roku, gdy w zamojskiej księgarni wpadła mi w rękę książka Ballada o wzgardliwym wisielcu...
Po lekturze kilku stron wiedziałem już, że od książki się nie oderwę. Natychmiast ją kupiłem i kiedy przeczytałem, zrozumiałem dwie rzeczy. Że trzeba z tego zrobić film! Nigdy nie zapomnę gęsiej skóry, która towarzyszyła mi przez całą lekturę, a zwłaszcza przy dwóch scenach: egzekucji młodziutkiego powstańczego kuriera Symchy i szarży rosyjskich dragonów na czworobok polskich kosynierów. Pewnie to właśnie te dwie sceny zadecydowały, że zakochałem się w tej książce.
Nigdy nie czytałem lepszej polskiej prozy historycznej”.
Juliusz Machulski
Akcja filmu opartego na książce Stanisława Rembeka rozgrywa się w roku 1863 na ziemiach zaboru rosyjskiego. Bohaterem Szwadronu jest pochodzący ze szlacheckiej rosyjskiej rodziny młody baron Fiodor Jeremin. Wstępuje on na ochotnika do szwadronu dragonów - chce zaimponować dziewczynie, w której zakochał się bez wzajemności. W Polsce wybucha powstanie, Jeremin zgłasza się do oddziału wysłanego do jego stłumienia. Wydaje mu się, że Polacy pokonani zostaną z łatwością, a on bez większego wysiłku zdobędzie stopień oficerski, ordery, łupy i sławę bohatera. W szwadronie służy również rotmistrz Dobrowolski, Polak. Właśnie on wyróżnia się największym okrucieństwem wobec miejscowej ludności. Patrol rosyjski chwyta młodego Żyda Symchę.