Baszta czarownic

Krzysztof Kochański
5.3 /10
Ocena 5.3 na 10 możliwych
Na podstawie 4 ocen kanapowiczów
Baszta czarownic
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
5.3 /10
Ocena 5.3 na 10 możliwych
Na podstawie 4 ocen kanapowiczów

Opis

Pewnej nocy w Słupsku pojawiają się dwaj tajemniczy przybysze. Wydarzenie to nakręca spiralę nieprawdopodobnych zdarzeń, poprzedzających bitwę, w której zmierzą się siły światła i ciemności. Stawką są losy świata, a kluczem do zwycięstwa zwykła młoda dziewczyna, w żyłach której płynie bardzo "magiczna" krew.
Data wydania: 2003
ISBN: 978-83-89004-53-6, 9788389004536
Wydawnictwo: MAG
Stron: 232

Autor

Krzysztof Kochański Krzysztof Kochański
Urodzony 18 października 1958 roku w Polsce (Szubin)
Polski pisarz, autor utworów fantasy i science fiction. W 1982 ukończył Wyższą Szkołę Inżynierską w Koszalinie. Od 1985 zajmuje się zawodowo komputerami i informatyką. Mieszka w Słupsku. Debiutował w 1979 roku opowiadaniem Nie oszukasz czasu w czaso...

Pozostałe książki:

Niech żyje Polska. Hura! Tom 2 (Antologia opowiadań) A.D. XIII. Tom 1 Baszta czarownic Co większe muchy Jawnogrzesznica Selfie ze stolemem Zabójca czarownic Drzwi do piekła Wizje alternatywne Wizje alternatywne. Antologia opowiadań "SF" pisarzy polskich Antologia SF: Dira Necessitas City 4. Antologia polskich opowiadań grozy Niedoczekanie Przedmurze Wizje alternatywne 3 Śmierć higieniczna Europa po deszczu Historie nie z tego księżyca Latający talerz Mageot Mars. Antologia polskich opowiadań Oddech smoka Wizje alternatywne 6 Wszyscy jesteśmy kosmitami
Wszystkie książki Krzysztof Kochański

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Książka Baszta czarownic nie ma jeszcze recenzji. Znasz ją? Może napiszesz kilka słów dla innych Kanapowiczów?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Tanashiri
2021-10-26
5 /10
Przeczytane E-book Polscy autorzy

"Baszta czarownic" Kochańskiego to przedziwna książka. Z ręką na sercu przyznaje, że początek wbił w fotel, natomiast im bliżej środka, a potem końca zastanawiałam się co Autor chce osiągnąć takim rozpisywaniem się bez celu, ładu i składu. Bo i ile początkowo dowiadujemy się, że w realnym świecie pojawia się dwóch osobników, którzy z tego świata nie pochodzą- nie mam na myśli kosmitów, w grę wchodzą tajemnicze persony z magicznego uniwersum, i jakoś łatwo jest przyjąć, że muszą oni być enigmatyczni, bo to takie intrygujące, ale myślę, że około 95% czytających pragnęło by w końcu dowiedzieć się kim są. Tymczasem Kochański prowadzi intrygę, brutalnie morduje poszczególnych uczestników gry, w którą wplątali się zupełnie przypadkowo, po to by po kilkunastu stronach wrócić ich do żywych.
Nie wiadomo co ma się wydarzyc- a coś ma się stać, coś strasznego, potężnego, ogromnie niebezpiecznego, a właśnie wokół tego co ma nastąpić Autor buduje napięcie, które koniec końców opada, bo nie przekazuje fundamentalnych informacji dotyczących owego łubudu.
Postacie Wielgusa i Pożogi są kompletnym przeciwieństwem, i jakoś jeszcze ratują ten przybytek odrealnienia, zwłaszcza, że Pożoga jednym ukazuje się jako kobieta, innym jako mężczyzna, a we śnie jako wilk, co powoduje pewnego rodzaju zamieszanie, ale też autentyczne rozbawienie.
Najmocniejszym atutem powieści jest humor, czarny, często wulgarny, ale też wiele ironii. I faktycznie, gdyby nie to, że można byłoby zwyczajnie poś...

× 18 | link |
KO
@konstanty
2008-04-21
10 /10

Fantastyczna książka dla ludzi, którzy na co dzień nie czytają fantastyki. Poczucie humoru, inteligentna intryga. Polecam recenzję z "Lampy" na http://czytelnia.onet.pl/0,32883,0,4061,recenzje.html

| link |
@Beata_
2019-11-12
5 /10
Przeczytane Posiadam Papierowe
@catbat
@catbat
2011-04-04
1 /10
Przeczytane

Cytaty z książki

–Jeśli zamierzasz zabić mnie raz jeszcze, to powinieneś się skoncentrować, nie gadać – zauważył Pożoga. – Przypominam, że twoja przycięta giwera ma tę poważną wadę, że gdy wystrzelisz dwa razy, musisz załadować powtórnie. Ile kul wpakowałeś we mnie tamtym razem, Marian? Sto?
–Trudno zliczyć – stwierdził Krzywiec bezbarwnym głosem. – Miałem kałasznikowa.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl