–Jeśli zamierzasz zabić mnie raz jeszcze, to powinieneś się skoncentrować, nie gadać – zauważył Pożoga. – Przypominam, że twoja przycięta giwera ma tę poważną wadę, że gdy wystrzelisz dwa razy, musisz załadować powtórnie. Ile kul wpakowałeś we mnie tamtym razem, Marian? Sto?
–Trudno zliczyć – stwierdził Krzywiec bezbarwnym głosem. – Miałem kałasznikowa.
Został dodany przez: @Tanashiri@Tanashiri
Pochodzi z książki:
Baszta czarownic
Baszta czarownic
Krzysztof Kochański
5.3/10

Pewnej nocy w Słupsku pojawiają się dwaj tajemniczy przybysze. Wydarzenie to nakręca spiralę nieprawdopodobnych zdarzeń, poprzedzających bitwę, w której zmierzą się siły światła i ciemności. Stawką są...

Komentarze