Przyzwoita adaptacja filmowego strażnika nocy w zatrutym mieście Gotham. Miałem ochotę odpalić kinowy obraz - zamiast tego sięgnąłem po komiks, który wydaje się bardziej dynamiczny niż jego oryginał. Sceny akcji na korzyść papierowej wersji - zdynamizowane, nieograniczone przez obcisły kostium czy problemy z kadrowaniem. Miło zobaczyć twarz Michaela Keatona, którego uważam za najlepszego w roli Batmana w historii kina. Późniejsi odtwórcy ról nie mieli tej charyzmy i lekkości - Christian Bale charczał, a Robert Pattinson odegrał jakiegoś hipstera, a nie milionera z pomysłem na przestępczość. Szybkie tempo, wypolerowane w techno-gotyckim stylu, z naturalnymi dialogami i niezastąpioną kwestią ,,Tańczyłeś kiedyś z diabłem w świetle księżyca?''. Klasyka przykurzona, jak samo odbicie Mrocznego Rycerza, ale wciąż bawi jako lekka rozrywka przed snem.