Pierwszy numer z serii słynnego brytyjskiego pisarza komiksów Alana Grant - Batman jest świadkiem pogrzebu Pingwina. Jak to w erze lat 90. ubiegłego wieku. Beztroscy złoczyńcy, przemyślenia z pamiętnika, a tytułowy śnieg i lód odnosi się do przestępczości (biała substancja jako kokaina). Alan Grant zaczyna mało przebojowo, chociaż nie odmówię warsztatu pisania postaci drugoplanowych - pan blizna z miłością do śmierci (!). Wiem, że stać go na więcej, i z tego, co pamiętam, z każdym zeszytem niesamowicie się nakręcał. Jak to Brytyjczycy - piszą chore rzeczy, i za to ich lubimy jako komiksiarze.