„Przegląd końca świata. Blackout” jest doskonałym finałem, który oprócz tego, że jest zgrabnie napisany, to również dostarcza niemałej rozrywki oraz zawiera w sobie uniwersalny przekaz o sile nadziei, napędzającej mocy miłości, i niebezpieczeństwie, które czai się za drzwiami laboratoriów, w których prowadzone są badania nad najniebezpieczniejszymi wirusami. Nie brakuje też w nim nawiązań do zawieruch na politycznej scenie, bo zombie to tak naprawdę pretekst do ukazania niemoralnych działań władzy. Mnie Blackout zachwycił, uważam, że trylogia Miry Grant warta jest uwagi, ponieważ jest cyklem, w którym atrakcyjnie połączono fantastykę naukową z dynamiczną akcją i dramatycznymi zwrotami, co sprawia, że seria zapewnia kilka godzin rozrywki na wysokim poziomie