Opinia na temat książki Błoto

@MariDa @MariDa · 2018-12-08 20:22:09
Do sięgnięcia po „Błoto” Hillary Jordan skłonił mnie nie tyle sam opis, co opinie innych czytelników, którzy wspominali o: przemyślanej historii, walce o przetrwanie, brutalności, rasizmie czy dramacie. Zapowiadała się ciężka lektura, ale warta uwagi. Chciałam zrozumieć, skąd tak wysokie oceny. Skąd ta wyjątkowość, o której tak wielu pisało. I jakie przesłanie niesie minimalistyczna okładka książki, która nie wydaje się być przypadkowa.

Akcja toczy się w 1946 roku, kiedy to Henry McAllen wraz z żoną Laurą, córkami i ojcem przenosi się z Memphis na farmę w Delcie Missisipi. Henry prowadzi plantację, natomiast Laura zajmuje się dziewczynkami, teściem i czynnościami związanymi z domem. Brzmi dobrze, ale wcale tak nie jest. Od początku los rzuca im pod nogi wiele kłód. W tej historii jest jeszcze brat Henry’ego – Jamie, oraz syn czarnoskórych dzierżawców – Ronsel. Obydwaj na froncie, ale tylko do czasu. Czy biali i czarni mogą żyć obok siebie? A jeśli znajdzie się ktoś, komu się to nie spodoba?

„Kiedy padało – a padało często – podwórko przemieniało się w kociołek z gęstą zupą gumbo, dom zaś unosił się na jego środku jak rozmoczony krakers. Gdy nadchodziły ulewy, rzeka wylewała i zatapiała mostek, jedyną drogę dojazdową. Po drugiej stronie mostu leżał świat, w którym znano żarówki, brukowane drogi i białe niepoplamione koszule. Gdy rzeka wylewała, ten świat był dla nas stracony, a my byliśmy straceni dla niego”

„Błoto” to opowieść naładowana emocjami, niesprawiedliwością, ale i odrobiną nadziei. Już od pierwszych stron wciąga, co jednocześnie jest dobrym jak i złym zabiegiem. Dlaczego? Gdyby nie mocny wstęp, zapewne nie byłabym tak ciekawa całej reszty, ale z drugiej strony zdradzał naprawdę wiele. Tak czy siak, Hillary Jordan zadebiutowała książką godną uwagi, do której postaram się Was przekonać.

Najważniejszą kwestią, którą zdecydowała się podjąć autorka jest segregacja rasowa. Niestety jest ona obecna również dzisiaj, niemniej w XX wieku, na farmie w Delcie Missisipi sprawa miała się zgoła odmiennie. Czarnoskórzy musieli uważać na to, co robią, co mówią… na wszystko. Ich życie usłane było ogromem trudności. Biali nie potrafili zrozumieć, iż kolor skóry to tylko kolor, nic więcej. Na szczęście byli też tacy, którzy nie mieli oporów, by z nimi rozmawiać, a nawet zwracać się z szacunkiem. Ale czy to naprawdę mogło obyć się bez echa?

Historia przedstawiona jest z perspektywy 7-miu bohaterów, co pozwala wniknąć w ich głowy, poznać ich system wartości, myśli, a także uczucia i obawy. Są to postacie zbudowane bardzo solidnie, dzięki czemu stały się mi bliskie. Nie wszystkie, ale część tak. Ich historie często wzbudzały we mnie skrajne emocje, ale to dobrze… przeżywałam książkę i wyciągałam własne wnioski. Nie wyobrażam sobie żyć w tamtych czasach i na tej konkretnej farmie. Życie, które tam się toczyło, było piekłem… nie tylko dla czarnoskórych.

Poza samą historią, warto też zwrócić uwagę na świat, który został wykreowany. Opis farmy, zwyczajów, codzienności… nie było tego zbyt wiele, ale naprawdę czułam, jakbym tam była! Nie wiem, jak autorka tego dokonała, ponieważ rzadko jestem w stanie tak mocno poczuć klimat lektury, ale moja wyobraźnia pracowała na wysokich obrotach. I choć farma nie zawierała w sobie zbyt wielu elementów, dla mnie była miejscem szalenie żywym, ale i niebezpiecznym. Mam wrażenie, że jeszcze długo będę o niej pamiętać i wracać do niej myślami.

„Błoto” to według mnie ambitna pozycja, która prawi o segregacji rasowej, ale i życiu w ciężkich warunkach – bez bieżącej wody, światła czy stałego dostępu do cywilizacji. Powinien przeczytać ją każdy i powinien to zrobić w skupieniu. Książka niesie również bezcenne przesłanie, który każdy powinien poznać we własnym zakresie. Poznać, zrozumieć, ale przede wszystkim zapamiętać.
Ocena:
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Błoto
Błoto
Hillary Jordan
8.9/10

Czasem trzeba zrobić coś złego, żeby postąpić słusznie. Rok 1946. Henry McAllen przenosi się z żoną Laurą z Memphis na farmę w delcie Missisipi. Gdy on prowadzi plantację, ona walczy z przytłaczającą ...

Komentarze

Pozostałe opinie

Na pierwszy rzut oka, można stwierdzić, że jest to kolejna wrzucona w szablon książka traktująca o rasizmie. Sama tak myślałam. I te szablony są tutaj obecne, oczywiście. Jednak powieść ta zdecydowan...

@mxkne@mxkne

Poruszająca książka, choć bardzo smutna.... ostatnio trafiam na dobre lektury !

„Błoto” wywołało we mnie wiele emocji - od zachwytu nad wspaniałą prozą, którą czyta się jednym tchem, po wielki smutek, kiedy to uświadomiłam sobie, że to nie jest jedynie fikcja literacka - segregac...

@kraszynkaa@kraszynkaa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl