Bogowie tanga

Niestety, opis książki zdradza zbyt wiele, zdecydowanie lepiej go pominąć, żeby móc odkrywać tę historię samodzielnie. Na szczęście mnie się to udało, książkę pożyczyła mi sąsiadka i nie miałam pojęcia co dostałam, bo tego nie sprawdziłam przed rozpoczęciem czytania. Omijajcie opis, czytajcie sami!!
To historia magiczna, malowana słowem, przenosząca w klimat Ameryki Południowej w początkach ubiegłego wieku. Narracja jest wieloosobowa, co daje niezwykły efekt - czytamy najpierw historię opowiadaną przez Ledę, ale spotyka ona w czasie rejsu Francescę płynącą do męża - i mamy opowieść o życiu Franceski, wplecioną w tę Ledy. Potem gdy Leda dowiaduje się o losie męża, narrację przejmuje chłopak, który jej o tym opowiada, widzimy wszystko z jego punktu widzenia, czujemy jego emocje. Bardzo niezwykła konstrukcja, która dodatkowo mąci opowieść, czyniąc ją jeszcze bardziej niezwykłą.
Historia wciąga, przenosi w ten dawny, zapomniany świat, przemykamy zaułkami Buenos Aires, spotykamy niekiedy bardzo dziwnych ludzi, dowiadujemy się o zasadach, które nas zaskakują, a w tym wszystkim jesteśmy z Ledą, która została sama, bez męża, bez pieniędzy - i kóra bardzo nie chce wracać do Włoch. Żeby tego uniknąć, wymyśla niezwykły sposób, pozwalający jej wreszcie zacząć żyć, po swojemu, bez oglądania się na to, co wolno kobiecie.
Wspaniała lektura.

Argentyna, 1913. Leda schodzi ze statku w Buenos Aires, gdzie miała spotkać się ze swoim mężem. Nie wie jednak, że mężczyzna nie żyje. W danych okazuje się, że jej jedyną szansą na przetrwanie są skrzypce. Ale nie przetrwa jako Leda, a Dante, który przenika do świata tanga, skandalicznego tańca z burdeli i owianych złą sławą kabaretów, którym pulsuje całe miasto.

„Bogowie tanga” to powieść ociekająca dusznym zapachem tytoniowym i zmysłowym tańcem. Akcja dzieje się w czasach, gdy kobietą w dalszym ciągu nie wypadało wielu rzeczy. Były rzeczy przeznaczone wyłącznie dla mężczyzn i tego należało się trzymać. Jednak autorka świetnie ukazał, że zdeterminowana kobieta jest zdolna do wszystkiego. Zatem może by tak oszukać świat i wkroczyć do świata tanga jako ktoś zupełnie inny? Nie jako kobieta, a mężczyzna? Może jeszcze do tego dodać łamiące tabu namiętności? To wszystko daje nam książkę, której fabuła jest niespieszna, ale za to niezwykle wciągająca. Jednak najważniejsze są tutaj emocje, które autorka ukazała w sposób genialny.

„Bogowie tanga” to książka nieoczywista, która kryje w sobie wiele warstw, które odkrywamy jedna po drugiej. Przekonujemy się, że determinacja i odwaga są bardzo ważne życiu i to dzięki nim możemy wiele osiągnąć, ale i przede wszystkim odkryć siebie. Książka ociekająca namiętnością i gorącym tangiem, ale i warta przeczytania. Zdecydowanie polecam!