Przeczytane
Fantasy anglosaska i amerykańska
U mnie na półce
OKŁADKI / WYDANIA które rzuciły mnie na kolana
Przymiotniki w liczbie trzy: MONUMENTALNA, EPICKA, FANTASTYCZNA. Druga część sagi o Malazjańskim imperium, jego przeciwnikach, jednostkach i armiach prezentuje się o wiele lepiej niż część poprzednia, brak tu chaotycznych przeskoków akcji, postacie są bardziej zarysowane, ale tym samym powieść jest "rozbuchana" i rozbudowana do granic bezgranicznego Malazu. Akcja jest tu wieloliniowa, tak jak w "Ogrodach...", jednakże przeskoki między przygodami poszczególnych bohaterów (Kalam/ Skrzypek,Apsalar, Crokus/ Mappo,Icarium/ Felisin,Heboric) są bardziej uporządkowane i mają określoną chronologię. Sama fabuła przenosi nas na,wspomniany w tomie poprzednim, kontynent Siedmiu Miast, pełny pustynnych plemion i stojący na skraju wyzwoleńczego powstania zwanego Tornadem Apokalipsy. Erikson zastosował tu ciekawy koncept wprowadzenia na scenę postaci o których w "Ogrodach..." były tylko wzmianki. Dowiadujemy się, również, więcej o jednopochwyconych, d'iversach, historii Malazu, Cesarzu i Tancerzu. Tym samym mamy dużo większy wgląd w konstrukcję świata Malazu. Niestety, ilość stron i wydarzeń może miejscami przytłoczyć, a kilkanaście stron można sobie nawet darować (dłużyzny ciągnącego się w nieskończoność marszu Sznura Psów), powieść mogłaby być z powodzeniem krótsza o jakieś 200 stron. Polecam i czytam dalej.