Był sobie chłopiec

Nick Hornby

7.0 /10

Ocena 7.0 na 10 możliwych
Na podstawie 29 ocen kanapowiczów

Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie

7.0 /10

Ocena 7.0 na 10 możliwych
Na podstawie 29 ocen kanapowiczów

Opis

Ekranizacja tej kultowej powieści (w filmie wystąpił m.in. Hugh Grant) była jednym z największych przebojów kasowych ostatnich lat. Trzydziestosześcioletni Will mieszka w Londynie i nie ma stałej pracy. Wiedzie beztroskie życie i interesuje się samotnymi matkami, które wydają mu się łatwą zdobyczą. Udaje, że ma syna i dołącza do grupy kobiet samotnie wychowujących dzieci. Dzięki temu poznaje Marcusa - dziwacznego dwunastolatka, który zmaga się z problemami w szkole i w domu. Z ich spotkania wynika coś nieoczekiwanego. Niezwykle żywe postacie, barwne dialogi, humor i ciepło czynią tę książkę piękną i mądrą opowieścią o tym, co w życiu ważne i cenne.

Data wydania: 2006-05-01

ISBN: 978-83-08-03885-7, 9788308038857

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Stron: 306

Mamy 4 inne wydania tej książki

Autor

Nick Hornby Jest jednym z najpopularniejszych współczesnych pisarzy angielskich. Swoją karierę zawodową zaczynał jako nauczyciel, następnie nawiązał współpracę z prestiżowymi pismami brytyjskimi, którą kontynuuje do dzisiaj. Jego powieść w błyskawicznym tempie s...

Pozostałe książki:

Wszystkie książki Nick Hornby

Recenzje

Był sobie chłopiec

4.12.2010

Był sobie chłopiec 12sto latek imieniem Marcus. Od niedawna mieszkał w Londynie wraz ze swoją mamą. Rodzice rozwiedli się. Nie przejmował się ani swoim wyglądem, ani faktem, że w szkole nie bardzo jest akceptowany przez rówieśników. Starał się żyć z dnia na dzień nie wchodząc nikomu w drogę. Był sobie też drugi chłopiec nieco starszy 36letni... Recenzja książki Był sobie chłopiec

@Tajemnica33

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@ZaczytanaAga

2015-08-22

Przeczytane

"Był sobie chłopiec" to jedna z tych książek, które czytając można się jednocześnie zachwycić, jak i zdegustować. To typ powieści "słodko-gorzkiej", gdzie groteska jest głównym podstawnikiem budowy każdego nowego zdania, nowej strony. Choć tematyka jest dość "mądra", że tak powiem to i tak mogę tę książkę zdefiniować jedynie określeniem 'potrzebnego odmóżdżacza'. I napiszę to - film podobał mi się bardziej. Głównie dlatego, że Hugh Grant uratował historię, która nawet na ekranie nie była powalająca.

× 1 | link |

@chani

2008-08-27

Przeczytane

Taka sobie historyjka, jakich wiele. Przewidywalna i z oczywistym happy endem. Nie lubię niedoczytanych książek, więc dobrnęłam do końca, acz z trudem.

× 1 | link |