Opinia na temat książki Coś

@RuBrykaPopkulturalna @RuBrykaPopkulturalna · 2020-05-21 19:22:25
Przeczytane
Grupa amerykańskich naukowców stacjonujących na Antarktydzie odnajduje ciało kosmity uwięzione w lodzie… dobra, to było ponad 80 lat temu, wtedy mogli jeszcze nie wiedzieć, że tego typu eksponaty, zamiast leżeć spokojnie na stole, zawsze zaczynają robić się zaskakująco ruchliwe, a podekscytowanych badaczy przerabiają na trzewiczki. Potwór z kosmosu zaczyna być zagrożeniem. Potrafi bowiem imitować każdy napotkany żywy organizm. Może ukrywać się pośród ludzi. Być jednym z nich. Wyczekiwać dogodnego momentu. Zagrozić całej ludzkości. Dla naukowców rozpoczyna się podlana paranoją walka o przetrwanie, a macki wkrótce pójdą w ruch.

Najnowsze wydanie “Coś” jest piękne. Klimatyczne, urocze i z charakterem. Ma w sobie to coś. Do tego to ważny kawałek historii horroru, ojciec chrzestny klasyki kina grozy oraz tekst o naprawdę interesującej przeszłości (opowiadanie w oryginalnej wersji przeleżało dziesięciolecia w szufladzie, czekając, aż ktoś się do niego dokopie i przywróci do życia. To trochę jak z tym potworem, o którym opowiada). Jest to jednak także jeden z tych nielicznych przypadków, w którym to ekranizacja jest lepsza od literackiego pierwowzoru.

O ile chodzi o klimat i pomysł, to tekst Campbella prawie w ogóle się nie zestarzał. Atmosfera jest tu zdominowana przez niepokój, narastającą paranoję oraz pytanie o to co czyni nas ludźmi. Zamknięta przestrzeń, bezsilność oraz strach przed nieznanym to motywy, które nadal pozostają w formie. Niestety już pod względem wykonania tekst nie porywa. Narracja jest momentami mocno chaotyczna i przeskakuje z miejsca na miejsce (mimo że na tej stacji raczej zbyt dużo tego miejsca nie ma), niektóre fragmenty wydają się pozbawione zdań, które gwarantowałby płynność, a bohaterowie są jedynie strumieniem pozbawionych znaczenia imion. Wszystko to sprawia, że opowiadanie jest przede wszystkim ciekawostką dla miłośników kina grozy, a do pełnoprawnego wciągającego horroru trochę mu daleko.

Sytuacje znacząco ratuje samo wydanie. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że to próba odrestaurowania staruszka, który nie ma w sobie zbyt wiele werwy. Okładka owszem jest cudownie obrzydliwa, a ilustracje wewnątrz to gotowe pomysły do tatuowania w ukochanych miejscach. Co jednak mają wspólnego z samym opowiadaniem? Bardziej pasowałyby na wydanie kolekcjonerskie filmu Carpentera. Przecież Campbell postawił przede wszystkim na klimat, a potwór machał macką gdzieś pod koniec, w jednym tylko zdaniu. Może jako niepoprawny miłośnik Lovecrafta postawiłem poprzeczkę zbyt wysoko, a może “Coś” zestarzało się bardziej, niż mogłoby się wydawać. Na pewno ładnie wygląda, ale przecież nie powinno się oceniać książki po okładce… nawet jeżeli jest bliska wywoływaniu koszmarów.
Ocena:
Data przeczytania: 2020-05-10
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Coś
2 wydania
Coś
John W. Campbell "Don A. Stuart"
7.3/10
Seria: Klasyka grozy

Niniejsza książka zawiera nigdy wcześniej niepublikowaną, pełną wersję jednego z najważniejszych opowiadań science fiction: Kim jesteś? [oryg. Who Goes There?] Johna Campbella. Opublikowane pierwotni...

Komentarze

Pozostałe opinie

Pełna wersja opowiadania Campbella z 1938 roku (kilka wersji było mniej lub bardziej skróconych na potrzeby publikacji w czasopismach), a więc najdłuższe, co nie znaczy, że nudne. Naukowcy i badac...

Jak bardzo lubię opowiadania, tak uważam, że w tym przypadku historia zasłużyła na dużo dłuższą treść, która pozwoliłaby bardziej rozbudować relacje między dającymi się lubić bohaterami i przy tym ro...

@dustderouver@dustderouver

Klasyk za klasykiem, perełka za perełką - tak jest i w tym przypadku, bo to kolejna, wyśmienicie prezentująca się pozycja od Wydawnictwa Vesper. Opowieść, której koncepcja zrodziła się ponad osiem dek...

„Coś” jako tekst, według mnie, zawsze zasługiwało co najwyżej na szóstkę, ale ja daję tutaj dziewiątkę ze względu na jakość wydania, którego głównym atutem są fenomenalne ilustracje Macieja Kamudy. T...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl