Opinia na temat książki Czarna bezgwiezdna noc

"Czarna bezgwiezdna noc", jako zbiór opowiadań, jest trudna do jednoznacznego ocenienia. Składa się z czterech obszernych opowiadań, których wspólnym motywem jest drzemiący w człowieku 'ciemny pasażer', druga strona osobowości, która zdolna jest do rzeczy przerażających. Nie są klasyczne horrory, ze zjawiskami nadprzyrodzonymi, duchami, demonami, raczej są to dreszczowce, niezupełnie mrożące krew w żyłach (niestety miałam ochotę się przestraszyć, nie udało się). Najlepsze moim zdaniem było ostatnie opowiadanie o dobrym małżeństwie, seryjnego mordercy i nieświadomej tego faktu przez 27 lat bohaterki. Również opowiadanie o pisarce mszczącej się za gwałt podobało mi się, głownie ze względu na zabawę konwencją , takie puszczenie oka do czytelnika.
Opowiadanie trzecie, o umierającym na raka, któremu odroczenie terminu śmierci sprzedaje diabeł, było całkiem przyjemne - niestety zakończone bez zamknięcia. Wreszcie, pierwsze opowiadanie "1922", zmęczyło mnie - żadnych zaskoczeń, a potencjał straszenia pozostał niewykorzystany.
W kategorii: książka Stephena Kinga, niebędąca horrorem zdecydowanie wyżej stawiam "Misery" :)