Dopiero ostatnio przekonałam się do audiobooków, wcześniej nie chciałam mieć z nimi nic wspólnego, no a teraz trochę tego żałuję. Jednak po kilku książkach w takowej wersji postanowiłam zabrać się za darmowego audiobooka jakim jest „Czarny kot” Edgara Allana Poe. Składa się on z trzech opowieści: tytułowej, „Beczki Ammontillado”, oraz „Zdradzieckiego serca”. Pierwszą z nich znałam już z małego zbioru twórczości autora pdt. „Opowieści tajemnicze i szalone”, jednak czytałam ją dawno i „Czarny kot” był dla mnie jak coś z czym nie miałam wcześniej styczności. Historie jakie przedstawia nam autor, wręcz mrożą krew w żyłach i rozbudzają wyobraźnię. Podczas ich słuchania każde skrzypnięcie w domu budziło lęk. Ale czego innego można się spodziewać po Poe? We wszystkich opowieściach narratorem jest morderca, który przedstawia nam powodu i uczucia dotyczące zbrodni. Po raz pierwszy miałam okazję tak wczuć się w tą złą postać. Autor kilkoma zdaniami potrafi zbudować świetny klimat grozy. Wielkim zaskoczeniem była dla mnie mówca. Grzegorz Przybył był jednym z najlepszych czytających z jakimi miałam okazję się spotkać. Jego głos, kaszel, sposób w jaki oddychał, wszystko nadawało tej atmosfery niebezpieczeństwa kryjącego się wokół. Podkład muzyczny, odgłosy stukania, to wszystko wprowadza słuchającego w szał, jaki towarzyszy tym opowieściom. Szkoda tylko, że czas trwania jest taki krótki. Po tych 53 minutach, chciałabym jeszcze więcej i na pewno sięgnę po kolejne historie Edgara Allan Poe. Wszystkim polecam tego audiobooka, na pewnie nie jest oną stratą czasu, a wręcz przeciwnie. Jednak należy się przygotować na niezłą dawkę strachu. [recenzje-bezimiennej.blogspot.com]