Jedna z najbardziej subtelnych alternatywnych wizji po wielkiej wojnie i układzie mapy po dawnym porządku świata, jaką czytałem i z którą warto polemizować na kilka(naście) sposobów. Trudniej o bardziej trafną diagnozę geologiczną sprostowaną o polityczne niuanse czy zagrywki na planszy granic państwa. Gdzie Włosi są za leniwi, by przejmować się losami świata, jak Japonia napadła na supermocarstwa, przez co przejmuje biznesy zza Wielkiej wody. Reportaż ze Wschodniego Wybrzeża, gdzie towarzyszymy antycznemu sklepowi w poszukiwaniu artefaktów przeszłości (doskonałe falsyfikaty sprawiają, że oryginalne tworzywa tracą na wartości). Wielkie ideały niepogodzone z faktami, jak zorganizowane Niemcy kontynuują brutalną działalność nawołując do nienawiści, obrzydzając pozostałe nacje czy rasy innego koloru. Gdzie filozoficzne pytania wpadają w zaklęty krąg niepowodzeń myślicieli, którzy nie uratowali nas od wojen i klęsk. Jak historia drwi z ludzkich planów i że nasze pochodzenie potrafi mieć ogromny wpływ na nasze postrzeganie z zagranicy. Philip Dick wrzuca hipernapęd i wpada w nadprzestrzeń, gdzie kształtuje ludzki los ustawkami machinalnymi wielkich przywódców narodu.
Odmienia przeznaczenie państwa osi, podbój kosmosu, który po latach utwierdza w przekonaniu, że to straty finansowe bez pokrycia w rozwój duchowy. Jedno jest pewne, kto by nie wygrał tej wojny - życie toczy się dalej, a my jesteśmy albo moralnymi kalekami, albo poszkodowanymi, ofiarami systemu, w którym jeden rozkaz decyduje o przyszłości i linii kolejowej, w którą skoczymy. Jedni zyskają, drudzy stracą, ale wojna pozostawia blizny (również niejednoznacznym ,,bohaterom''). Niczym bój o Algier w wyzwoleńczym tonie, jak bezlitosna oprawa o pokój i kawałek chleba. Zakazane księgi, niewygodne pytania o sens historii, wiarygodny, wielowątkowy rysopis ludzkiego DNA, gdzie wypisano zboczenia, wykroczenia, oraz pobudki, które prowadzą ludzi na skraj czerni emocjonalnej. Pozycja absolutnie warta uwagi, choć przyznam, że nie dla każdego i dla osób z otwartą głową.