Cytaty z książki "Dintojra"

Do książki zostały dodane 18 cytatów przez:

@maciejek7 @maciejek7 (18)
Dodaj nowy cytat
Biznes nie szedł, kobita się denerwowała, w końcu trzeba na ślub odkładać, a przecież suchej bułki na stole nie postawią. I pewnego dnia na stadionie kolega, który sprzedawał płyty pirackie, powiedział, że jest do przejęcia prawdziwy biznes, mianowicie pawilon z sex shopem.
Pierwsze problemy zaczęły się, gdy zatrudnił tancerkę. Zaczęły się również komplikacje z klientami, trzeba było zatrudnić ochronę. Bo taki taniec w kabinie to się opiera na grze wyobraźni. Możesz popatrzeć, pomarzyć, ale nie możesz dotknąć. Trochę jak w muzeum: podziwiać, nie dotykać.
Chodziła do kościoła i modliła się o śmierć. Ciągle była zmęczona, ale potrafiła poruszać się niczym kotka, jakby nie miała kości. Na co dzień nieco powolna i zgarbiona, zmieniała się w Kobietę-Węża za każdym razem, kiedy przekraczała próg shopu. Uważała, że to nie ona - absolutnie nie ona - tańczy przed obcymi mężczyznami i wcale nie ona patrzy im w oczy, kiedy dochodzą.
Wydała mu się podobna do innych, wręcz stereotypowa. Duży biust, blond włosy. Dopiero kiedy po jakimś czasie przyjrzał się jej dokładnie, zauważył, że ma w oczach coś na kształt radości. Taką zwykłą, ludzką ochotę do życia.
Wyniósł na zaplecze pudełko i je rozpakował. Nadmuchał w pośpiechu, ale czule, aby nie zrobić jej krzywdy. Jej ciało powoli się prostowało, ręce i nogi nabierały niemal realnych rozmiarów. Była tak blisko. Pachniała gumą, ale i czymś egzotycznym, dalekim.
Zaczął spacerować, dla zdrowotności i przewietrzenia głowy. Nagle stał się ciekawy świata. Dziwił się, uśmiechał pod nosem, wreszcie nie musiał brać tabletek na nadciśnienie.
Oby do emerytury. Zamierzał sprzedać pawilon, a za zarobione pieniądze zamieszkać gdzieś pod miastem i gapić się na spławik. Na razie wycierał jednak penisy postawione na sztorc.
Balkony to cały świat. Ludzie wyleźli na nie w gaciach, wałkach na głowie i starych T-shirtach. Coś tam niby gmerają w uschniętych badylach, ale tak naprawdę filują na boki w poszukiwaniu innych żywych. Żeby sobie popatrzeć.