Domek z piernika

Jennifer Egan
7 /10
Ocena 7 na 10 możliwych
Na podstawie 5 ocen kanapowiczów
Domek z piernika
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7 /10
Ocena 7 na 10 możliwych
Na podstawie 5 ocen kanapowiczów

Opis

Przyszłość, która dzieje się teraz. Literacka wersja świata z Black Mirror

Nigdy nie ufaj domkowi z piernika…

Bix, półbóg technologii, chciał odzyskać wspomnienia z pewnego dnia swojej młodości. Stworzył aplikację, która podbiła świat. Dzięki programowi Poznaj swoją podświadomość użytkownicy mogli uzyskać nieograniczony dostęp do wspomnień innych. Musieli jedynie wgrać swoją pamięć – i robili to chętnie, niczym dzieci wchodzące do domku Baby Jagi. Bo zbiorowość jest jak grawitacja: prawie nikt nie potrafi jej się oprzeć – aż w końcu poddajemy się jej całkowicie. A potem już nie ma odwrotu.

W „Domu z piernika” Laureatka Pulitzera przygląda się rzeczywistości, u progu której stoimy jako ludzkość.

Tytuł oryginalny: The candy house
Data wydania: 2024-03-13
ISBN: 978-83-240-9606-0, 9788324096060
Wydawnictwo: Kairos
Kategoria: Fantastyka
Stron: 464
dodana przez: Vernau

Autor

Jennifer Egan Jennifer Egan
Urodzona 7 września 1962 roku w USA (Chicago, Illinois)
Jennifer Egan – amerykańska pisarka. Wychowała się w San Francisco, ale obecnie mieszka na Brooklynie. Studiowała na Uniwersytecie Pensylwanii oraz w St John’s College na Uniwersytecie Cambridge. W 2011 r. otrzymała Nagrodę Pulitzera i Nationa...

Pozostałe książki:

Manhattan Beach Domek z piernika Zanim dopadnie nas czas Niewidzialny cyrk Spójrz na mnie Kuchnia dla diabetyków
Wszystkie książki Jennifer Egan

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

NIGDY NIE UFAJ DOMKOWI Z PIERNIKA…

14.04.2024

"Domek z piernika" przywodzi na myśl bezpośrednio bajkę o Jasiu i Małgosi, gdzie Baba jaga skusiła dzieci do schrupania kawałków piernikowego domku. Jak to się skończyło to wiemy, lecz wiemy również, że i tak nadal chyba wszyscy dalibyśmy się skusić, gdyby była taka okazja i możliwość... W tej powieści jest wielu narratorów, ale wszystko zaczyna s... Recenzja książki Domek z piernika

@maciejek7@maciejek7 × 31

Książka, która powinna się znaleźć na półce każdego świadomego odbiorcy!

12.03.2024

„Domek z piernika” autorstwa Jennifer Egan, to powieść, która zmusza do przemyśleń nad naszą współzależnością od technologii i jej wpływem na ludzką psychikę. Autorka, z wirtuozerią literacką, kreuje w niej dystopijną wizję przyszłości, w której granice między rzeczywistością, a cyfrowym światem wspomnień stają się rozmyte i niejasne. Bix, wiz... Recenzja książki Domek z piernika

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@kryminal_na_talerzu
2024-03-19
7 /10

“Domek z piernika” to powieść Jennifer Egan (siódma w jej 30letnim dorobku), która przygląda się człowiekowi i całej społeczności na tle zmian technologicznych. Rzeczywistość, jaką przez większą część lektury autorka nam przedstawia, to rzeczywistość, w której aplikacja pozwalająca zgrać własne pełne wspomnienia i pozwalająca na wgląd we wspomnienia innych jest czymś całkowicie normalnym. My obserwujemy postacie na przestrzeni lat, przed powstaniem aplikacji, w trakcie, jej początki i kiedy faktycznie zmieniła ona już to, jak wygląda życie codziennie. Ale to nie ona jest ważna, a postacie, którym autorka w pełni oddaje glos. A każdy z tych głosów jest inny, ma inną formę, inny sposób narracji. A jednak zdaje się je łączyć jedno - to dalej ci sami ludzi, walczący z tymi samymi lękami, tymi samymi bolączkami. Jedni szczęśliwi, inni mniej, jedni kochani, drudzy samotni. To polifonia dźwięków, polifonia głosów narracyjnych, która daje wrażenie czytelnikowi jakby sam przyglądał taką aplikację. Z jednej strony utwierdza, że mimo zmian człowiek pozostaje ten sam, z drugiej zmusza do refleksji nad własnymi wyborami, ścieżkami, jakie się obiera. Ciekawa lektura, o której im dłużej się myśli, tym więcej refleksji się pojawia. Trochę powieść współczesna, trochę futurystyczna wizja, ale cały czas to człowiek i jego wkład w społeczność jest tym, co na pierwszym planie.

× 3 | link |
@patrycja.lukaszyk
2024-04-24
6 /10

"Domek z piernika" ukazuje futurystyczna wizję, w której świat został pochłonięty przez aplikację "Poznaj swoją podświadomość" .Użytkownicy wgrywają do niej swoje wspomnienia i uzyskują nieograniczony dostęp do wspomnień innych ludzi, co wciąga, niczym symboliczna chatka Baby Jagi...

Ogólnie bardzo sobie cenie futuryzm i wszelkiego rodzaju wyobrażenia bliższej i dalszej przyszłości, zwłaszcza w obliczu sztucznej inteligencji i technologii. Autorka miała interesująca wizję i przedstawiła bardzo spójnie świat, w którym wspomniana wcześniej aplikacja jest już czymś codziennym i stanowi nowoczesne tło dla kolejnych zdarzeń. Nie była to w żadnym razie wizja, której nie sposób sobie wyobrazić - wprost przeciwnie, to, co stanowi tu kluczowy przełom wydaje mi się całkiem realistyczne i do osiągnięcia.

Owe novum przenika kolejne opowieści o różnych bohaterach. Mamy tu szereg historii, które skupiają się na człowieku, jego emocjach, codzienności, wewnętrznych przeżyciach, bólu. tęsknocie i samotności. Są to uniwersalne odczucia, bo, choć wrzucone w przyszłościową rzeczywistość,l to tak aktualne dawniej, jak i obecnie. Egan ma ciekawe spojrzenie socjologiczno-psychologiczne i bardzo wnikliwie podchodzi go zaglądania w to, co siedzi wewnątrz.

Momentami może właśnie ten aspekt jest aż zbyt wnikliwy. Trochę były dla mnie chaotyczne i zagmatwane kolejne rozdziały, a jednocześnie "przegadane". Dużo tu dialogów, dużo rozmyślań, mało uporządkowania i skoncentrow...

| link |
@ilona_m2
2024-06-03
6 /10
Przeczytane

Domek z piernika to książka z gęstym systemem korzeniowym, poświęciłam jej sporo czasu, wchodziła topornie, ale stanowiła jednocześnie wyzwanie.

Seria książek Kairos to dzieła dotyczące ważnych, przełomowych momentów, pokazujące jacy jesteśmy i dokąd zmierzamy, będące jednocześnie ostrzeżeniem. Tu czytelnik postawiony zostaje przed problemem rozwoju technologicznego, który jest niczym potwór pożerający własne dzieci.
Podczas czytania zapala się ostrzegawcze światło - życie jakie znamy niebawem się zmieni, czeka nas wyniesienie do nowej sfery metafizycznej. Fascynującego to i straszne zarazem.
Podobnie jak sama książka - piękna i męcząca. Potykałam się tu o naukową terminologię, kompletnie mi obcą (wrażeniowiec, umykacze, analiza retrospektywna, frenetyczny strach, squatter, crowdsourcingowo).

Rozdziały nie były w żaden sposób powiązane ze sobą, trudno było znaleźć jakiekolwiek elementy wspólne między tymi historiami. Każda z nich to odrębna opowieść, pokazująca zagrożenia wynikające ze sztucznej inteligencji. Tematyka przyszłości to nie moje klimaty, jednak nie uważam czasu poświęconego tej lekturze za stracony.

| link |
@maciejek7
2024-04-14
7 /10
Przeczytane Posiadam konkurs literatura piękna fantazy

"Domek z piernika" przywodzi na myśl bezpośrednio bajkę o Jasiu i Małgosi, gdzie Baba jaga skusiła dzieci do schrupania kawałków piernikowego domku. Jak to się skończyło to wiemy, lecz wiemy również, że i tak nadal chyba wszyscy dalibyśmy się skusić, gdyby była taka okazja i możliwość...
W tej powieści jest wielu narratorów, ale wszystko zaczyna się od Bixa, który stworzył nietypowa aplikację umożliwiającą dzielenie się wspomnieniami. Dołączyć do niej może każdy, tylko trzeba udostępnić swoje własne doświadczenia i przemyślenia, które ma się zakodowane w umyśle. Jak każda aplikacja, ta również zyskała wielu zwolenników, ludzie przestali być czujni i nie zważając na grożące niebezpieczeństwo udostępnienia wszystkich danych, lgną do wirtualnej społeczności i nikt nie zastanawia się nad zagrożeniem, jakim może być pozbawienie się autentyczności. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że należy wystrzegać się tej aplikacji, nawet sam Bix nie spodziewał się, że stworzy takiego jakby potwora...
Poza tym okazuje się, że funkcjonowanie poza aplikacją nie wydaje się już nawet możliwe.

| link |
@burgundowezycie
2024-03-12
9 /10
Przeczytane literatura piękna 🌹

Cytaty z książki

Bix zastanawiał się, czy ostatnie z ich czworga dzieci nie przedłuży przypadkiem, przy współudziale jego żony, swojego niemowlęctwa aż do dorosłości.
Minęła już jedenasta. Samotne spacerowanie ulicami Nowego Jorku o dowolnej porze, a tym bardziej po zmroku, było sprzeczne z zasadami bezpieczeństwa ustanowionymi przez jego zarząd, zrezygnował więc z ponownego włożenia charakterystycznego, pozbawionego podszewki garnituru w stylu zoot ( inspirowanego zespołami ska, które uwielbiał w liceum) oraz z małej skórzanej fedory, która nosił dla złagodzenia dziwnego poczucia obnażenia, jakiego doświadczył po obcięciu dredów, gdy przed piętnastoma laty opuścił Uniwersytet Nowojorski.
Zawsze się obawiał, że ktoś go rozpozna. Anonimowość wydawała mu się czymś nowym.
Lizzie wychowała się w świecie nieświadomym istnienia czarnych, chyba że byli to czarni służący albo czarni noszący kije golfowe w country clubie, do którego należeli jej rodzice.
Czy można zacząć od nowa bez porzucenia wszystkiego?
Dodaj cytat