Powtórka z rozrywki. Dosyć schematyczny, jednowymiarowy humor szybko wyparował w brutalne lenistwo. Na szczęście - poprawia błędy poprzedniczki. Relacja uczniów ze szkoły mniej zdradliwa, bardziej otwarta, a główny charakter uczynił drobne postępy - detale, ale doceniam jakikolwiek rozwój oraz wysiłek w tej serii, która nie grzeszy pomysłowością. Niczego wielkiego nie oczekuję, bo autor stosuje triki, które widzieliśmy w pierwszym albumie. Brakuje świeżości i podkręcania na parze romansu, który gdzieś widnieje na drugim-trzecim planie, ale wciąż zasłaniamy się gierkami z podstawówki. Zaczepka jako forma okazywania zainteresowania. Mogliby sobie darować żarty o robaczkach, które stały się swego rodzaju skrótem opisywania charakteru Nagatoro.