Czy Czytelnikowi i bohaterom uda się dotrzeć do prawdy?
Nie czytam wielu książek kryminalnych, raczej sięgam po nie sporadycznie tylko wtedy, gdy zaintryguje mnie opis lub czytałam już inne powieści Autora.
Twórczość Tomasza Wandzela poznałam już jakiś czas temu, ale z całkiem innej strony, ponieważ przeczytałam "Kłamstwa i sekrety", czyli książkę obyczajową z historią w tle, która bardzo mi się podobała. Autor sam pisze, że nie trzyma się jednego gatunku i myślę, że nie musi, ponieważ "Dotrzeć do prawdy" również przypadło mi do gustu.
Zaintrygował mnie już sam tytuł powieści, który zapowiadał rozwiązywanie zagadki i próbę poznania tego, jak było naprawdę. Zapowiadał on ciekawą fabułę i detektywistyczne dochodzenie i tak też się stało.
W książce poznajemy Daniela Oleksego, który planuje spełnić swoje marzenie o założeniu warsztatu samochodowego. Miejsce, w którym ma powstać nowe miejsce pracy mężczyzny, pierwotnie miało inne przeznaczenie. Nie ma problemu, wystarczy je tylko trochę przerobić. Jednak nie i tu właśnie zaczynają się problemy...
Podczas remontu wrocławskiego budynku w ziemi zostają odnalezione zwłoki. Początkowo wydaje się, że są to szczątki jeszcze z czasów drugiej Wojny Światowej, ale szybko okazuje się, że mogą być dużo, dużo młodsze. Tajemniczym znaleziskiem zajmuje się komisarz Andrzej Papaj, a w śledztwie pomaga mu aspirant Justyna Nowicka
...