"Dzieci wdowy" są drugą książką Eugeniusza Werstina, autora "Szklanej góry", jaką przeczytałam. A jedną z trzech jakie napisał pod pseudonimem Mateusz Jantar. Urodzony i wychowany w Wilnie Eugeniusz Werstin ukazuje w swoich książkach dzieje Polaków na Kresach w pierwszej połowie ubiegłego wieku. Przybliża w nich dzieje zubożałej szlachty zaściankowej, jej ogromne schłopienie wynikające z nędzy jaka stała się jej udziałem.
W "Dzieciach wdowy" mamy do czynienia z degeneracją ziemiańskiej rodziny. Jest to rodzina Radostów, mieszkająca w Karolkowie. Stary Radost był ziemianinem uganiającym się za wiejskimi dziewuchami, który ożenił się po śmierci żony ze swoją służącą Teofilą, gdy ta spodziewając się dziecka wzięła sprawy w swoje ręce przyspieszając zgon swej chorej już poprzedniczki. Po śmierci męża Teofila sama w bezwzględnym posłuszeństwie wychowuje pięcioro swoich dzieci, w tym trzech prymitywnych, nieokrzesanych, synów. W życiu rodziny pojawia się, nie wiadomo skąd ,tajemniczy mężczyzna przedstawiający się jako Józef Puć, który wkrada się w łaski Teofili a ta obdarza go wielkim zaufaniem i pozwala mu zajmować się sprawami rodziny , a gdy umiera to on , nie znoszący sprzeciwu okrutnik, przejmuje zarządzanie domem i decyduje o losie nieporadnych, mimo swej dorosłości, Radostów. Z czasem doprowadza do totalnego moralnego upadku rodziny, w której życiu pojawiają się : przemoc, gwałty i morderstwa.
Akcja "Dzieci wdowy" toczy się na Wileńszczyźnie ...